Masakra moja córka nie pójdzie od poniedziałku do szkoły, bedzie zdalnie się uczyć.
Sklepy czynne będą, te spożywcze. Ja raczej zapasów nie będę robić
Co za czasy! Miałam nadzieję, że ten rok będzie lepszy a będzie taki sam a może i gorszy niż poprzedni...
Mój syn idzie jutro do szkoły pierwszy raz w tym miesiącu bo właśnie kończy izolację. Na dwa dni wraca. Dla nas to trochę szkoda że nie było zdalnego od początku miesiąca. Gdyby zdalne było to by nie miał tak długiej przerwy.
A mój siedzi w domu od roku na zdalnych, był tylko 1 miesiąc w szkole we wrześniu... mówi się trudno, przecież się nie będę denerwować, bo nic to n ie da
Młodszy uziemiony na miesiąc a wszystko przez to że nie został wysłany na test jak w czasie kwarantanny (wychowawczyni w przedszkolu była chora) miał katar i jeden dzień gorączki. Wrócił na tydzień do przedszkola i okazało się że ja mam covida. Na bank to od niego się zaraziłam i cała rodzina a on jako jedyny widnieje w systemie jako osoba co nie chorowała więc obowiązuje go kwarantanna. Czyli czeka aż wszystkim kończy się izolacja plus 7 dni.
Tak ku przestrodze pisze, jak jest choćby małe prawdopodobieństwo choroby róbcie test.
A wiesz że my najprawdopodobniej mieliśmy tą mutację. Wnioskuję po objawach.
U mnie zaczęło się od kataru, to samo dzieciaki. Potem zwykły kichający katar u mnie zmienił się w zatokowy. Przez kilka dni miałam wrażenie że rozsadzi mi nos, koszmarny ból nosa po prawej stronie promieniujący do oczodołu. Co ciekawe nos był drożny. Według mojej lekarki to ostatnio charakterystyczne objawy covid. Ja jednak myślałam że to zatoki ale ze mocno bolało to się do lekarza umówiłam. Jak doszedł brak węchu to już wiedziałam że te dziwne zatoki to korona.
Do tego totalny brak siły, kilka dni praktycznie całe przespałam.
U męża zaczęło się od rozbicia i braku koncentracji. Potem okropny ból głowy odporny na leki przeciwbólowe trwający kilka dni. Totalny brak siły i ból gardła. Saturacja nie najlepsza ale bez dramatu.
Na szczęście jest już lepiej choć nadal nie mamy siły na nic, nadal mogłabym spać cały dzień. Prawie codziennie boli nas głowa. Mam bardzo niskie ciśnienie co u mnie nie jest wyjątkowe ale mój mąż ma również dużo niższe niż zazwyczaj.
A dzieciaki tylko katar i ból głowy.
Starszego na test posłaliśmy tylko dlatego że mi pozytywny wyszedł. Objawy jak przy zwykłym przeziębieniu więc gdyby nie mój test to by się nie kwalifikował.
Nigdy nie wiem która to Effka czy że Śląska czy też że Śląska Dolnego. I tak.mi się wszystko kręci.
Gdzie Ty takie ładne rękawice kupiłaś chętna bym była.
To fakt jak pogrzebie pazurami w ziemi to od razu się lepiej czuje. Co prawda później trzeba szorować ale szczoteczka i dawaj.
Bardzo dobrze robi po szorowaniu natrzeć ręce skórka (plaster) z cytryny. Opuszki i kąciki palców nie pękają. Poźniej posmarować gliceryna lub kapenka oleju i jest dobrze.
Mydło za paznokciami też dobry pomysł.
U nas to byle jak jeszcze zimno więc się nie zapuszczam specjalnie w pracę ogrodowe. Jak będzie ciepło to zrobię szybko. Marznąć teraz nie będę. Covid grasuje i nie wiadomo czy przeziębienie czy Cowid. Wolę nie ryzykować