Ja już nie raz przerabiałam nocne kopanie, z czołówką może nie ale z lampą wieszaną na drzewie, jesienią trzeba było sobie radzić jak szybko ciemno się robiło. Za chwilkę czas przestawiamy to i czołówka nie będzie potrzebna. Macham i lecę... do kopania
ja miałam taki przenośny reflektorek, który zapalał się na czujnik ruchu i nie był nigdzie przymocowany, więc ja tą podstawkę za dekolt sobie wsadzałam, reflektorek na zewnątrz i w nocy robiłam z tym polowanie na opuchlaki..
Róże też z latarką kiedyś sadziłam Nawet trochę się zawiodłam, bo myślałam, że mi mikolaj czołówkę przyniesie pod choinkę, a tu nic.
Właśnie mnie Zoja uświadomiła, że pora na psikanie Lepinoxem buksów prwencyjnie. Nawet nie wiedziałam, że on tak działa, że przed pojawieniem się ćmy można już pryskać krzaczki.
Może jednak zaryzykuję ze zrobieniem małych obwódek buksowych. Pryskać i tak musze wszystkie moje buksy to dwie dodatkowe malutkie obwódki kwadratowych rabatek to nie problem...