Mój mąż oszalał

po wizycie w Wojsławicach jeszcze bardziej rozkręcił się ogrodowo. No nie poznaję człowieka...
Przyniósł mi listę chciejstw ogrodowych a konkretniej kolejnych drzewek.
Jeszcze więcej Doorenbosów, klony palmowe, drugi grab Lucas. Mówi, żeby wycinać trawnik. Matko i córko, co się z chłopem porobiło. Będę mieć las mieszany w ogrodzie...