Przy grubszej warstwie kory jako ściółka to chwastów niewiele.
Natomiast jeśli ziemia była dobrze wzbogacona i przekopana to chwasty łatwiutko wychodzą.
Pierwsze 3-4 lata w nowym ogrodzie chwastów jest multum, bo wschodzą nasiona latami wysiane do ziemi. Potem tych chwastów jest zdecydowanie mniej.
Patent z czereśnią jest o tyle dziwaczny, że nie wiem jak te czereśnie mają dojrzeć w cieniu obrusów i prześcieradeł.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Wiesz co, z moich obserwacji ta grubsza praktyczniejsza. Drobna spływa z eabat z ulewnym deszcem a geuba siedzi na miejscu. Z wiatrem też różnie. Ja jednak stawiam na grubą korę. Drobna tylko na różance.
Tak, jak ziemia jest przekopana i nie wyścielona grubą warstwą kory to masakra. Drobnych chwastów multum. Z grubą pierzynką korową zdecydowanie lepiej. Dzisiaj pieliłam nowe róże, nie okryte korą i szlag mnie trafił, multum mini lebiod.
Ja przez to teraz przechodzę dosadzalismu masę rzeczy i powiedzialam poki nie wsadze większości kory nie dosypie bo rabaty jadły korę w oczach. Ale na ten rok powoli koniec więc teraz będziemy sypać.
Czekam jeszcze na rozplenice.
Szukaj kochana, szukaj
Klonik i woda to jedt to. Moje nowe must have ogrodowe
Piękne białe irysy mieli w tej szkółce, w której dzisiaj byłam ale jednak kupiłam takie kolorowe. Białe mam dwa nad oczkiem, jeszcze nie kwitną.
Biało zielone rabaty są cudne ale jednak nie umiem wytrzymać bez koloru. Aczkolwiek kusi