Aniu do skarpy nie dotarłam
wzięłam się za porządne przekopanie tej rabaty
-jesienią robiłam na niej eksperyment ….tzn posadziłam bez przekopywania drzewa , krzewy, jakieś tam trawy -dawałam tylko do dużych dołów dobroci ,porozkładałam kartony ,zasypałam dobrą ziemią z kompostem i obornikiem i na to wysypałam grubą warstwę kory …..
przez zimę się miało to wszystko samo przegryzć …..
.hmmm
i efekt jest połowiczny -tzn -wyginęły jakieś drobne chwasty, mlecze i inne ,ale perz ma się bardzo dobrze,aż za dobrze i zarasta całą to moją rabatę wygnańców
dziś prze około 5 godzin przekopałam widłami kawałek może 3m na 3m -wybrałam około 5 taczek kłączy …..teraz każdą wolną chwilę będę tam ryć niestety ….
nie znalazłam innej metody na pozbycie się perzu -chemii nie chcę stosować ,bo zamierzam tam w dolnej części posadzić dynie i cukinie ….
tak mnie ręce bolą ,że nawet mi się pisać nie chce
Helen niestety nie znam nazwy ,nawet Pani w szkółce nie znała dokładnie-mam 2 sztuki kupione w okazyjnej cenie -Pani twierdziła ,że zakwitną i pierwszy zakwitł -na drugi czekam
tu po prawej na rabacie są obydwa....z lupą trzeba szukać
Też mam taką rabatę eksperymentalną, chyba tylko dlatego że mie mogłam jej przekopać, tak twarda tam jest ziemia... perz to twardy zawodnik niestety...