Rozumiem, że problem dotyczy tylko opieniek, przy jakiś trujakach rosnących w trawniku tego problemu nie ma?
Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, poczytałabym na pewno jeszcze specjalistyczne artykuły, choć Mazan ma mega wiedzę i niestety chyba trzeba go słuchać...
To by wyjaśniło moją sytuację Sięgnęłam pamięcią wstecz i kojarzę, że pod dom usuwaliśmy drzewa z karpami. Ale jakiś czas później okazało się, że kilka drzew zagraża dachowi i Usunął ja nam jakiś gość bez karp, tylko wycinał głęboko frezarką zostawiając korzeń w ziemi. I jak teraz patrzę wszystkie wysypy opieniek są zlokalizowane w bliższej lub dalszej okolicy tych korzeni.
Chemii nie będę stosować w takiej ilości, musiałabym lać cały ogród, a nie po to go mam. Ja stosuję chemię naprawdę incydentalnie.
Dzięki, że to napisałaś! Wlałaś otuchę w moje zrozpaczone serce
Iwonko, podpowiedz mi proszę:
Czy czekać do wiosny, czy robić oprysk mocznikiem już teraz? I proszę, podaj mi konkretne proporcje.
Czy ten granulowany mocznik, o którym pisze April ma tą samą skuteczność? Łatwiej by mi było na moich areałach
Czyli jest nadzieja...
Mocznik to nawóz w formie białych kuleczek łatwo rozpuszczających się w wodzie. Aby uzyskać 1,5% roztwór to trzeba odważyć 15 dag nawozu i rozpuścić w 10 l wody. W takiej postaci najszybciej dotrze do grzybni. Przy stosowaniu teraz trzeba z mocznikiem uważać, żeby nieopatrznie nie chlapnąć nim na trawnik czy inne rośliny. Azot stymuluje wzrost zielonych części roślin, a to teraz niebezpieczne. Dlatego w jesiennych nawozach minimalizuje się udział azotu.
Wczoraj napisałam u siebie, że najprawdopodobniej obecność opieniek jest efektem pozostawienia w ziemi resztek drzew.
Do szybkiego rozłożenia karp stosuje się nawiercanie pniaków i wstrzykiwanie (wlewanie) w dziurki roztworu mocznika.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Też robiłam grzybobranie Pod brzozami wyrosły i bynajmniej nie były to kozaki. Jak nic mocznik trzeba szybko, szybko i obserwujemy. Piszcie dziewczyny czy zadziała u Was, bo strach się bać gdyby się rozprzestrzeniały po ogrodzie.
Problemem u mnie jest to, że te pozostałości korzeni są u mnie...pod trawnikiem... Pamiętam, że po tym frezowaniu M przykrył pozostałości fragmentami trawy z wycinki na nowe rabaty. I teraz widzę właśnie tam te opieńki. Dwa miejsca na rabatach mogę zlać, ale czy trawnik też???