Dziewczyny miłeodpiszę zbiorczo - grabki posadzone. cóż, kiedyś mi się ten spontan czkawką odbije Ale nie umiem inaczej. Jak chodzę i chodzę, to nic nie sadzę, a jak strzeli grom, to dzwonię do M. z ogrodniczego, ten w 10 min organizuje transport z firmy, a dwie godziny później drzewka są posadzone, choć wcale nie w tych miejscach, co planowałam, haha

oj tak, mam to samo. ten spontan jest najgorszy. mezus juz wybiera odpowiednio wielka piłe

Dziewczyny miłeodpiszę zbiorczo - grabki posadzone. cóż, kiedyś mi się ten spontan czkawką odbije Ale nie umiem inaczej. Jak chodzę i chodzę, to nic nie sadzę, a jak strzeli grom, to dzwonię do M. z ogrodniczego, ten w 10 min organizuje transport z firmy, a dwie godziny później drzewka są posadzone, choć wcale nie w tych miejscach, co planowałam, haha

listki w zasadzie takie same - nie widzę różnicy
Bloomerangi bardziej różowe a palibin jest dokładnie w w kolorze czosnków purple sensation.
przypadkiem mi się zrobiło takie zestawienie - sfocę, jak tylko pogoda się poprawi

Hihi też czasami tak mam, choć ostatnio coraz rzadziej, czyżbym dojrzewała ogrodowo