Jak dla mnie pomiędzy obiema częściami jest dysonas "ciężaru". Po prawej stronie lekkość i zwiewność dzięki trawom seslerii i miskantowi. Po lewej ciężkie iglaczki, jakiś krzew (dereń?) mocny kolor pomarańczowy. Aby było spójnie to chyba trzeba trochę bardziej ruszyć niż tylko kosmetycznie. Która część Ci bardziej w duszy gra? Stawiam, że ta prawa.
Trzy seslerie po lewej nie zrównoważą tych rabat.

A nowa rabatka z wiązem wygląda baaardzo smakowicie. Będzie dobrze

dokładnie, dobrze to ujęłaś Wobec tego zapisuję pierwsze zmiany:
- z prawej wywalam trejaż i miskanta ML (też mi nie gra w tych cytrynach, jakiś siny przy nich) i może wrzucę tam jedną ognistą jeżówkę. Tu kolor amarantowy robi róża Ascot.
- z lewej wywalam tuje, przerzedzam/wywalam ogniste jeżówki, różę przenoszę na front (tam robiła lepsze wrażenie), wsadzam cisową kulkę (choć z tym jeszcze muszę się oswoić), i dodaję punktowo amarant: bylinowa lobelia, róża lupo. Dosadzam kilka seslerii
I jak Wasze opinie?

No to ja Ci namieszam i namotam. No bo ja to bym tam widziała zwiewnie, delikatnie po obu stronach: seslerie + biel (jeżówki?) + jasny róż (gaura?).
No jakieś kuleczki cisowe mogłyby być. Wiosną cebulowe.

Nie bij

Mnie się wydaje ok, ale ja nie mam róż i ich nie ogarniam, więc mogę się mylić.

Czy na prawą stronę nie trzeba czegoś jeszcze? Bo zabierasz trejaż i miskanta, a dodajesz tylko jeżówkę.
Może kulkę powtórzyć?

Proszę bardzo

i tu nie zapomnij dołożyc ognistej