Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Tajemniczy Ogród

Pokaż wątki Pokaż posty

Tajemniczy Ogród

Brzozowadzie... 12:10, 06 wrz 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
galgAsia napisał(a)


No zazdroszczę Ci tego cienia niemożebnie, aż mi trochę wstyd . Też jestem na etapie "sadzenia cienia" i walę głową w mur: czemu nie wcześniej?!? ale lepiej późno niż później . Dobrego dnia!

To sadź sosny Te pnie, co widzisz po prawej, pięć lat temu były chudsze niż pieniek tego wiąza po lewej Ja sosny kocham, zaraz po brzozach, choć to niepopularne ogrodowiskowo drzewa.
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
TAR 12:11, 06 wrz 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7017
dlatego u mnie z wysokich to glownie brzozy. nawet ich smiecenie mnie nie przeszkadza, wiatr i tak nawiewa mi liscie na rabaty a tam szybko sie przekompostowuja z korą. tak szczerze to zawsze mnie zastanawia co to jest ten "problem ze śmieceniem" taki problem to zaden problem

i sosny uwielbiam, mam ich sporo a i siewek na razie nie usuwam
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Brzozowadzie... 12:23, 06 wrz 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
TAR napisał(a)
dlatego u mnie z wysokich to glownie brzozy. nawet ich smiecenie mnie nie przeszkadza, wiatr i tak nawiewa mi liscie na rabaty a tam szybko sie rzekompostowuja z korą. tak szczerze to zawsze mnie zastanawia co to jest ten "problem ze śmieceniem" taki problem to zaden problem

i sosny uwielbiam, mam ich sporo a i siewek na razie nie usuwam

Tarciu, Siostro!
A tak poważnie, to ja tez nie rozumiem tych problemów ze smieceniem brzóz, ścierką machnę i po problemie A liście pięknie zbiera kosiarka, nigdy ich nie grabię. Nie mówiąc o tym, że zanim je zbierze, to malowniczo wyglądają na trawniku. A potem pięknie się kompostują.
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
mrokasia 12:29, 06 wrz 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17809
Brzozowadziewczyna napisał(a)


A tak poważnie, to ja tez nie rozumiem tych problemów ze smieceniem brzóz, ścierką machnę i po problemie


To ja Wam powiem - problem stanowią nie liście tylko te małe, brązowe, okrągłe nasionka. U nas największym problem jest zapychanie rynien, a zaraz za nim niemożność swobodnego otwierania okien dachowych - po otwarciu takiego okna sypią mi się na głowę i podłogę w ilościach hurtowych i mam je wszędzie, łącznie z szufladą z bielizną .

Ciągłe zamiatanie tarasu oraz trzepanie wchodzących do domu kotów mi nie przeszkadza . I mimo wszystko kocham brzozy .

____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
April 12:32, 06 wrz 2019


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 9912
Ja też swoje brzozy kocham choć u mnie kłopotliwe są te łamiące się drobne, długie gałązki.

Agatko, piękny masz ten światłocień, nie ma to jak leśne działki
____________________
April April podbija las Mazowsze
Brzozowadzie... 12:36, 06 wrz 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
mrokasia napisał(a)


To ja Wam powiem - problem stanowią nie liście tylko te małe, brązowe, okrągłe nasionka. U nas największym problem jest zapychanie rynien, a zaraz za nim niemożność swobodnego otwierania okien dachowych - po otwarciu takiego okna sypią mi się na głowę i podłogę w ilościach hurtowych i mam je wszędzie, łącznie z szufladą z bielizną .

Ciągłe zamiatanie tarasu oraz trzepanie wchodzących do domu kotów mi nie przeszkadza . I mimo wszystko kocham brzozy .


To moje jakieś grzeczniejsze są, do szuflad nie wlatują
No z tymi nasionkami jest trochę upierdliwie, ale to jak z dziećmi - też je kocham
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
Brzozowadzie... 12:37, 06 wrz 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
April napisał(a)


Agatko, piękny masz ten światłocień, nie ma to jak leśne działki

Dzięki Jakaś pociecha za te piaski jest, nie?
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
TAR 12:42, 06 wrz 2019


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7017
mrokasia napisał(a)


To ja Wam powiem - problem stanowią nie liście tylko te małe, brązowe, okrągłe nasionka. U nas największym problem jest zapychanie rynien, a zaraz za nim niemożność swobodnego otwierania okien dachowych - po otwarciu takiego okna sypią mi się na głowę i podłogę w ilościach hurtowych i mam je wszędzie, łącznie z szufladą z bielizną .

Ciągłe zamiatanie tarasu oraz trzepanie wchodzących do domu kotów mi nie przeszkadza . I mimo wszystko kocham brzozy .



moze dlatego u mnie nie ma problemu, bo raz ze nie mam okien dachowych, dwa to poza tarasem nie otwieram okien prawie wcale, mam wentylacje mechaniczna i ona dziala rewelacyjne. w zeszłym roku niebacznie uchylilam w sypialni jak pyliły sosny i wiało w okna. to byl koszmar, firanka cała zólta w pyle, plus meble, dywan,łóżko, posciel. Byloby gorzej tylko firanka zlapała cały impet. W garazu tez zółto, na oczku kozuch, ktory zbierałam siatka. Ale i tak kocham sosny wielka miloscia
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Brzozowadzie... 12:58, 06 wrz 2019


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
TAR napisał(a)


moze dlatego u mnie nie ma problemu, bo raz ze nie mam okien dachowych, dwa to poza tarasem nie otwieram okien prawie wcale, mam wentylacje mechaniczna i ona dziala rewelacyjne. w zeszłym roku niebacznie uchylilam w sypialni jak pyliły sosny i wiało w okna. to byl koszmar, firanka cała zólta w pyle, plus meble, dywan,łóżko, posciel. Byloby gorzej tylko firanka zlapała cały impet. W garazu tez zółto, na oczku kozuch, ktory zbierałam siatka. Ale i tak kocham sosny wielka miloscia

Ha, nasionka brzóz i pyłek sosnowy... Trzeba pokochać
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
April 13:11, 06 wrz 2019


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 9912
Brzozowadziewczyna napisał(a)

Dzięki Jakaś pociecha za te piaski jest, nie?


____________________
April April podbija las Mazowsze
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies