Hmmm, kukurydza powiadasz? Chyba jednak zbyt sielsko się zrobi w tym moim lesie...
Tak patrząc na zeszłoroczne fotki, to pomyślałam teraz o zwykłym jasiu, którego miałam na tych wspornikach w warzywniku - rósł szybko, mocno i długo trzymał liście - chyba jego posadzę na siatce, a na wspornikach pachnący, o!
Agata, zobacz sobie fasolnik egipski, śliczny jest, niestety też jednoroczny, ale chyba bardziej "zagęszcza" niż groszek
oczywiście pozdrawiam serdecznie
Z jednorocznych dużo liści ma też powój (wilec), dodatkowo kwiaty. Właściwie liści znacznie więcej niż kwiatów, więc jako zasłona odpowiedni. Co roku widzę powój w przedszkolu, które mam po sąsiedzku, naprawdę duża, gęsta roślina wyrasta całkiem od zera, pan wysiewa zawsze w tym samym miejscu.
Dzięki Dziewczyny, zaraz obejrzę sobie obie rośliny, bo rzeczywiście to chyba dobry pomysł na takie jednoroczne pnącze. Mam tylko nadzieję, że nie zahamuje wzrostu sąsiadowych tuj, bo to jest priorytet
Dobrze, zrobiłam listę plusów dodatnich i plusów ujemnych - i wygrał fasolnik - lubi kwaśno i sucho Wilec zdecydowanie bardziej lubi wilgoć i wapń. Dla Was majowe fotki
Najbardziej mi się rozrasta Sulphureum, planuję w tym roku podzielić wszystkie kępy, bo już jesienią były dorodne. Te Lilafee trochę wolniej, zobaczymy w tym roku.
Też się pocieszam widoczkami, trudny będzie ten luty, no to po prostu nieprzyzwoite - zima w lutym!
Mam jeszcze Niveum:
A te Sulphureum załapały się tylko jako tło, mają piękne listki: