Właśnie wywaliłam z południowej (to ten pas ze śliwami pod przy domu) usychającego klona palmowego Artropurpureum. Bez żalu

Za dużo tu było bordowego, w cieniu pod płotem słabo się wybarwiał i beznadziejnie posadzony chyba jako pierwsza roślina w ogrodzie po prostu marniał. Posadzę sobie gdzieś w ogrodzie tego klona. Jak znajdę miejsce

A przy ulach gniotła mi się ładna choina kanadyjska, przesadziłam ją w miejsce klona i zrobiłam miejsce na kolejny ul w naszej mini pasiece
Oczywiście, przy okazji rozsadziłam kępy epimediów Rubrum, orlików, żurawek i miniaturowych ostrokrzewów, które rosły pod klonem, a sąsiadce wydałam dwie hortensje Diamant Rouge, która tu w cieniu się tylko męczyły, a znam jej potencjał z frontowej

Teraz czasu brak ale wyskoczę dziś i uwiecznię zmiany. Moim zdaniem na plus
Rozsadzam też zapamiętale Aprilowe żurawki, paprocie, hosty, wreszcie naturalna wilgoć, po roślinach nie widać śladu stresu po przeprowdzce.