Odpowiadając Joli: rdestów mam sztuk cztery Zawilce upycham wszędzie bo je bardzo lubię
Tą żurawką to kusisz, gdzie nie spojrzę Muszę obejrzeć w netach, ale to chyba bardziej poglądowo Podjęłam męską decyzję, że przyszły sezon - zero dosadzanek, a zadbanie o to co jest
Agata, jeszcze raz ostatnie zdjęcia przejrzałam. Baaaaardzo dojrzale Twój ogród wygląda, nie mogę się nadziwić bo wydaje mi się, że tak niedawno wszystko sadziłaś
Po tych Twoich zdjęciach to mi przeszła ochota na działanie u siebie. Za to mam pytanie, czy nie potrzebujesz z jednej córki????
Mało jem, jestem grzeczna i nie pyskuję .
Epimedia dobrze znoszą dzielenie? Robiłaś to już wcześniej? .bo ja dziś właśnie podzieliłam jedno jakieś. I tak się zastanawiam, czy dobrze zrobiłam.
Rzeczywiście, w sieprniu przestaję panować nad ogrodem i jesienią znów zaczynam czuć potrzebę uporządkowania przestrzeni. Pielę intensywnie i robię kanciki. I przesadzam
Choiny są wspaniałe i niedoceniane, moim zdaniem. Zarówno jako żywopłoty bardzo naturalne w odbiorze, jak i stożki. Ale koniecznie do cięcia.
W takim razie odpuszczę jeszcze tej jesieni nowej rabatce i poobserwuję, dzięki za sugestie
Tak jeszcze do tego zestawu pasuje mi gilenia, ale ona jednak kwitnie wiosną, tyle, że u mnie w cieniu świetnie sobie radzi, a teraz przepięknie się przebarwia.
Wiesz, niektóre nasadzenia, np. śliwy sadziła 6 lat temu, ale to były pojedyncze patyczki Reszta rzeczywiście samą mnie zdumiewa i cieszy, bo wreszcie zaczyna się tworzyć ten tajemniczy klimat, o którym marzyłam
Pamiętam jak Toszka gdzieś napisała, że ogród po 3 latach zaczyna wyglądać, po pięciu osiąga dojrzałość, a po 10 trzeba kupić maczetę
Tak się przyzwyczaiłam do tej mojej bandy, że chyba już nie umiałabym z córką Byłabyś wyjątkiem z tym jedzeniem
Epimedia świetnie znoszą dzielenie, a już jesienią jest najlepszy czas, moim zdaniem, choć wiosną też je dzieliłam, i w lipcu też Te wakacyjne podziały trochę odchorowały, w innych terminach nawet śladu stresu po nich nie było widać.
W zeszłym tygodniu dzieliłam Rubrum, nawet nie zwiędło, wiosną namiętnie dzieliłam wszystkie sadzonki Sulphureum, bo kępiszcza wielkie już miałam i też bez problemu. Latem rozmnażałam Niveum i Lilafee, te omdlewały, musiałam pilnować podlewania, ale też ok.