Jest dokładnie tak, jak piszesz, Haniu. Bardzo ostrożnie coś dosadzam, bo nie chciałabym zepsuć tego naturalnego potencjału, który na tej naszej leśnej działce zapisała natura

Co nie znaczy, że nie sadzę niczego

Właśnie podsadziłam lawendą szpaler róży Bonica na froncie, pod borówki jako wypełniacz dodałam trzmielinę Sunspot, kępy niskich bodziszków zamieszkały pod brzozami, a piękne 1,5 metrowe świerki Omorika czekają na zmiłowanie mojego M. Myślę, że odnajdą się u nas.
Na mnie czekają jeszcze Bergenie, Runianka, kilka traw the Beatles. Szukam dla nich miejsca