Postaram się jeszcze trochę dosypać...

Tak wogole to nie mam doświadczenia z nawadnianiem. Do tej pory podlewałam wężem albo biegałam z konewką. Nawadnianie zrobilismy na razie tylko w przedogrodku I wczoraj była premiera. I nie wiem, coś mi tam nie pasuje. W jednym miejscu prawie wcale nie kapie, w innym lekko a jeszcze w innym ( oczywiście tam, gdzie nie musi) wręcz "sika".

Chyba coś poszło nie tak.


Chyba będę musiała obejrzeć jakiś filmik na youtube'ie żeby się doszkolić.
Niby sprawa nieskomplikowana a jednak ...

Kamila, fajne, że wróciłaś
Jestem w szoku z jakim rozmachem Twój mąż działa z trawnikiem. Szok! To jest mnóstwo roboty! Z tej darni możecie ziemię darniową zrobić
Trzymam kciuki za nowy trawnik

Co do nawadniania, nie pomogę bk ta robota ciągle przede mną. Jakiś nie mogę się zebrać, chyba za bardzo lubię wykorzystywać deszczówkę z beczek do podlewania konewką A tak serio, w końcu się zmotywuję so wykonanja nawadniania, boję się tylko o słabe ciśnienie pompy w studni.
To łączenie sekcji chyba jest kluczem do powodzenia układu nawadnia, musisz się kogoś mądrego w tym temacie doradzić albo rzeczywiście internet.

Buziaki!

Kamciu, jak dobrze, że jesteś
Zmiany ogromne, nowe schody nowy trawnik, nowe rabaty, skończony płot i nowa praca, super wiadomości
Ja w ubiegłym roku sama zrobiłam kropelkowe /oczywiście instrukcje z netu/, woda idzie z 6 sztuk 1000 l zbiorników z deszczówką i wszystko działa
Choć ciśnienie niskie i podlewanie trwa długo, ale to mi wcale nie przeszkadza

W sumie mialam w planie sprawdzic dzis znowu to nawadnianie ale było mi tak jakoś zimno po pracy, że stwierdziłam, że nie wychodzę do ogrodu.

Ewcia masz rację, będę pytać Wujka Google'a w tej sprawie.

Gogo po pierwsze - WITAJ, WITAJ . Fajnie masz, że nawodnienie idzie z deszczówki. U mnie tak się nie dało zrobić i idzie z kranu.

Zresztą dwa moje karnistry na deszczówkę pękły na skutej mrozu i trzeba będzie je wymienić. Jest mała szansa na deszcz w czwartek (bo nie padało chyba od 3 tyg.)

Nareszcie coś zaczyna się dziać w moim ogrodzie.

Tak kilka dni temu o poranku wyglądał nasz bremenski wiatrak.
Zdjecie z internetu ale na własne oczy widzialam, że faktycznie tak było.

Witam Kamila

Piękny ten bukszpan tfu tfu..mam podobną kulkę tylko jedna ćma się nie czepia.
Sasanka przepiękna a jaka duża Kępa.
W tym roku kupiłam nasiona i będę siała do gruntu. Mam dużo różnych nasion bo im też nie mogę się oprzeć. Nakuoie i nie wysiewamy, ale w tym roku powiedziałam sobie że muszę wysiać niech powoli rośnie.
W zeszłym roku wysialam naparstnice i ładnie urosły mam nadzieję, że w tym zakwitną.

U nas też dzisiaj mróz o 6 rano w Wawie ok -1, ale na wsi pewnie -3-4.
Pewnie wiśnia i bzy pomarzly. Nie mogę sądził kszakiw wcześnie kwitnących bo szlak trafia w ciągu jednego dnia.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Widzę, że generalny remont trawnika. To dosyć duży trawnik Kamila.
Jak chcesz mieć ładny nie wysoki trawnik to kup nasiona Wimbledon.

Przed zasianiem trawy rozsieja najpierw nawóz wiosenny nie dużo, ale równo wszędzie. To ędzie dobry start rozgrab z ziemią potem przysyp lekko ziemia do trawnika, nastepnie wysiej nasiona lekko przegrab i zwaluj lub odwrotnością grabi przyciśnij (wklepac). I podlać. Pisze do ciebie a nie do eMa.

Zasiej jak będzie cieplo. To co podałam zrób przed samym wysiewem. A jak z chwastami nie wyrastają?
Jak wyrosną po siewie szybciej od trawy tym się nie przejmuj to jednoroczne skosisz i po nich.
Jakby co to pytaj zawsze doradcze.

U nas znowu mokro padalo rzeki pełne.

Ela wszystko co napisalas przekazal sumiennie mojemu mezowi.


Ma się dostosowac.

Potrzebuje waszej porady i wsparcia psychicznego.



Moja kotka ostrzy sobie pazury na moim cisie szczepionym. Juz nie wiem co mam zrobić by jej to wyperswadowac. Drapak w domu ma a i tak idzie drapac cos. Nie jestem w stanie stac tam caly czas i ja przeganiac.


Pomozcie prosze.

Kochana, kota nie oduczysz drapania w to, w co on chce.
Miałam to samo. Tak podrapał mi pędy młodego lilaka, że wypuścił liście tylko z jednego pnia, a miał 3 pnie. Musiałam go wykopać i wsadzić nowego. To był młodziutki lilak. Staremu z grubą korą kot nie zaszkodzi.

No więc kupiłam plastikową siatkę w sklepie ogrodniczym (na metry) i zrobiłam kółka wokół drzewek. Kot drapie w tym samym miejscu co drapał - tam gdzie rośnie nowy lilak, ale już nie w drzewko tylko w siatkę.