i co, dostalas w ZP oczoplasu ? ja kiedyś z listą roślin pojechałam, części nie było, ale ciężko było się ograniczyć i różne dodatkowe rośliny przygarnelam. A Tobie co poza przetacznikiem i perowskia się do łapek przykleilo ?
Kasiu, tak jak Iza napisała - pojechałam po rośliny dla siebie a wróciłam z roślinami dla niej .
Mówiłam Izie, że jakoś tak dziwnie było. Gospodarzy nie było a osoba z obsługi nie za bardzo chciała mi pozwolić na chodzenie po terenie... koniec końców pochodziłam ale tak jakby z uprzejmości mnie tam wpuściła i tak trochę na szybko...
Jeżówek nie było do sprzedaży a po nie w zasadzie pojechałam.
Także mam mieszane uczucia...