Za ciasno raczej nie, bo zielsko ma gdzie rosnąć
Chyba kupię nowe sadzonki i zrobię kolejną próbę, bo uwielbiam te roślinki. Obok jest mikołajek i przegorzan.
Może przesadzić? Czasem to pobudza roślinę do wzrostu. Chociaż perovskie chyba niezbyt to lubią, nie pamiętam... no gorzej to już i tak nie będzie

Czy Wy też tak macie, że rok wcześniej jakaś rabata wyglądała super a rok później (bez dokonywania zmian w nasadzeniach) wygląda gorzej w sensie rozmieszczenia roślin??? Czy tylko ja tak mam, bo sierota nie umiem posadzic dobrze???
Przykład - frontowa z grabami. Tu co prawda nastąpiła wymiana koników na graby ale poza tym nic się nie zmieniło, bo graby wylądowały w tych samych miejscach co koniki więc innych roślin nie ruszałam. I w zeszłym roku rośliny były ładnie rozmieszczone a w tym okazuje się, że w niektórych miejscach rośliny włażą jedne na drugie, a w innych miejscach z kolei wieje pustką. Nawet eM mnie zapytał o co chodzi, bo w zeszłym roku przecież było dobrze...
I po analizie stwierdzam, że to dlatego że rozplenice urosły mi baaardzo i zaczęły pożerać rosnące w ich pobliżu tawuły, kosodrzewiny, rozchodniki i szałwie, które aż tak nie urosły. Miałam zamiar po prostu dosadzić na grabową po brzegach zawilce i brązowe trawki ale widzę, że powinnam najpierw poodsuwać tawuły i kosodrzewiny oraz wyciągnąć spod rozplenic rozchodniki i szałwie bo światło do nich nie dociera i rozchodniki mi marnieją. Czyli cały dzień kopania... bez gwarancji, że za rok będzie dobrze... Eh...

Dokładnie tak samo mam, nie co roku wszystkie rośliny są okazałe, w tym roku penisetum u mnie bardzo bujnęły. Perowskia jedna w pełnym rozkwicie, druga stoi i czeka na zmiłowanie, a rośnie w jednym miejscu ponad 6 lat i zawsze była super. Rozchodniki też schowały się mi pod rozplenicami

April napisał(a)

Za ciasno raczej nie, bo zielsko ma gdzie rosnąć
Chyba kupię nowe sadzonki i zrobię kolejną próbę, bo uwielbiam te roślinki. Obok jest mikołajek i przegorzan.
Może przesadzić? Czasem to pobudza roślinę do wzrostu. Chociaż perovskie chyba niezbyt to lubią, nie pamiętam... no gorzej to już i tak nie będzie

Ja tam perowskie przesadzałam, tylko młodą, niedawno sadzoną. Takich 5-letnich to nie mam. Ale tak jak mówisz - gorzej nie będzie. Jak Cię wkurza, że nie rośnie i efektu nie ma to przesadzaj. Pilnuj podlewania, zacieniuj i już.

Gosiek33 napisał(a)

Dokładnie tak samo mam, nie co roku wszystkie rośliny są okazałe, w tym roku penisetum u mnie bardzo bujnęły. Perowskia jedna w pełnym rozkwicie, druga stoi i czeka na zmiłowanie, a rośnie w jednym miejscu ponad 6 lat i zawsze była super. Rozchodniki też schowały się mi pod rozplenicami

No, nieco to pocieszające, Gosiu .
Nic to, trzeba zakasać rękawy i poprawić, ostatecznie to frontowa i powinna wyglądać . Ale te Hamelny to mnie nieco przerażają...

Perowskiej już teraz bym nie przesadzała, klapnie jak nic. Ona ma długi, palowy korzeń. Lepiej wiosną.

Margerytka40 napisał(a)

Perowskiej już teraz bym nie przesadzała, klapnie jak nic. Ona ma długi, palowy korzeń. Lepiej wiosną.

No właśnie tak mi coś dzwoniło w głowie, że ona ma palowy korzeń i ciężko przesadzić

April napisał(a)

No właśnie tak mi coś dzwoniło w głowie, że ona ma palowy korzeń i ciężko przesadzić

W stanie bezlistnym spokojnie daje radę. Tej wiosny przesadzałam kilka.

Też mi się wydaje, że bezpieczniej na wiosnę, szczególnie takie kilkuletnie, ukorzenione. Jak możesz to poczekaj.

I tak jej nie widać za hortensjami