Anitka nie cytuję żadnych zdjęć, ponieważ tyle nowości u ciebie.
Po pierwsze królik - słodziak niesamowity. Piesia już znam, ale też napiszę, że kochany
Podziwiam za notatki, chociaż faktycznie przy takiej ilości bomb zapiski wskazane

Ja pierwszy raz w tym roku mam czosnki. Plewiąc coś koło nich zaskoczyło mnie jak mocny mają zapach. Fajne cebulki, gdy kret grasuje w ogrodzie.
Potwierdzam, że ustrzykiwanie kosodrzewin, sosen daje niesamowite efekty. Ja to robię nożyczkami. Przycinam nowy przyrost tak o 2/3. Kiedyś jedną potraktowałam nożycami do żywopłotu. Straszyła ze dwa lata a teraz piękna, gęsta. Przyznaję się, że nie robiłam tego co roku, zwłaszcza przez kilka lat po posadzeniu. A szkoda, kosodrzewiny byłyby mniej wyrośnięte. Teraz pilnuję tego i wyglądają coraz lepiej. Niemniej złości mnie, że brunatnieje im a potem opada tak dużo igieł od środka. Mam obsesję na punkcie czyszczenia tego, chociaż nie wiem czy to nie szkodzi.
Zazdroszczę ci pięknego świerka Barryi. Miałam dwa podobnej wielkości, niestety jesienią wycięłam. Były posadzone za blisko żywopłotu z tuj szmaragd. Jak pomyślę, ile błędów zrobiłam przy sadzeniu... Szkoda, że wcześniej nie było tyłu informacji.