Dlatego dla mojego eMa jedynym słusznym samochodem jest kombi z jak najpakowniejszym bagażnikiem - argumentacja za każdym razem, że dzięki temu mogliśmy przewiezc poł domu i z sedanem czy innym nie zapakuje mi komody dwumetrowej
Skrzynie powstały, ale pomimo wyrzucenia kompostu z dwóch kompostowników i góry ziemi zbieranej z wykopków nie mam czy ich zapełnić. Te mniejsze zapełnione, ale tą dużą chce choć trochę powyżej połowy zapełnić. Później będą co roku dosypywać kompostu.
To przymajmniej jeden M podobny do mojego
Mój M był pomysłodawcą i wykonawcą
ja też ogrodnik chociaż amator i raczej nie zapaleniac samochodowy...dla mnie auto ma służyć...do ogrodu też ostatniio dęba przewoziłem..dobrze że szyber dach jest to trochę gałęzie wystawały
My bardzo rzadko z transportu obcego korzystamy. Nawet 3 metrowe szafy Z I... były przewożone. Kręg betonowy o średnicy 50 cm i długości 1 metra sama mojej babci w Bieszczadach zawoziłam z betoniarni, który Pan mi wózkiem widłowym zapakował.
Mój eM szybko się z tym samochodem nie pożegna. Zapowiada to już od wielu lat
I tak ma być. Samochód dla człowieka, a nie człowiek dla samochodu. Jeszce nie jedno drzewo nim przewieziesz. Ja mam jeszcze możliwość oprócz szyber dachu tylne okno otworzyć, więc ponad trzy metrowe drzewa nam nie straszne