Ja sezon ogrodowy nam chwilowo zawieszony. I to przez zwiewną, delikatną rozplenice.
Podczas sadzenia cebulek tulipanów pomiędzy rozplenicami dostało mi się do ucha nasiono rozplenicy. One są zakończone ostrą końcówką. Zawsze sporo wbija mi się do ubrań. A to jedno wbiło mi się w błonę bębenkową

Nie byłam tego świadoma, a że za 2 dni rozchorowałam się to jakieś dolegliwości zrzucałam na objaw choroby, tym bardziej, że bolało mnie drugie ucho. Niestety wyzdrowiałam a ucho z wbitym nasionkiem rozplenicy dawało o sobie znać. Pojechałam do laryngologa. Po 20 minutach udało się lekarzowi je wyciągnąć ( okropne doznania temu towarzyszyły), ale wywołało dość poważny stan zapalny. I taki oto sposobem nasionko uziemiło silną kobitkę
Jak będę je wiązać to chyba w nausznikach