Paweł co do projektu. Wybrałam tą Panią architekt ze względu na to, że bardzo podoba mi się ogród mojej sąsiadki i ta Pani go projektowała. Sama nie podołałam z projektem a nie chciałam ślepo kopiować ogrodu sąsiadki. W ogóle mi to nie szło - i dlatego ona. Inna sprawa jest taka, że owa sąsiadka miała ten ogród od A do Z zrobiony za ciężkie pieniądze, których sobie nawet nie wyobrażam a ja chciałam mieć chociaż namiastkę tego. Mój projekt to jedynie koncepcja. Na tyle mnie było stać a i tak kosztował mnie całe moje osobiste oszczędności. Mam dwa warianty - pierwszy z którym przyjechała i drugi po moich "poprawkach" czyli wyrzucenie azalii i rododendronów oraz lekkie poprawki na froncie

- koniec końców azalie zostały. Co ciekawe i tak wszystko co wsadziłam na froncie, wsadziłam według tego pierwszego jej projektu a nie wg moich poprawek

Te serby na lewej rabacie wg niej tam były okej to wg mnie też były okej ale mąż stwierdził, że nie że zasłonią okno i jak je będziemy formować od strony sąsiada przecież to mu wejdzie na posesję.
Strona prawa miały być kosodrzewiny i berberys admiration ale napisałeś przy okazji czegoś, że na przemian się nie sadzi to zmieniłam

potem przestraszyłam się ilością suchej pozostałości po miskantach to też zmieniłam, dorzuciłam 2 klony więcej bo było "mało drzew"

teraz mi trochę żal, że mało traw w tym ogrodzie dlatego na frontowej pod poziomym oknem jednak będą miskanty tylko jeszcze muszę zrobić research jaką odmianę.
eh ale ja się wiecznie rozpisuję wybacz