Kocham jesień za jej kolory, za łagodne światło, za przyjazne temperatury, za ostatnie kwiaty, za wspomnienie lata, pełną spiżarnię i nadzieję kolejnej wiosny A Wy?
Oj tak Dorotko...ja też ją za to kocham...za kurtynę mgły, za klucze ptaków, za zapach opadających liści...pewnie można by jeszcze przytaczać i przytaczać...zawsze mówiłem, że to moja ulubiona pora roku...może wiosna to odradzające się życie, lato gama kolorów, ale jesień...ona ma swój klimat
Radziu, Twoje odwiedziny sprawiły mi przyjemność, dziękuję Ładnie opisałeś inne uroki jesieni, o których nie wspomniałam. Tak, to także moja ulubiona pora roku. Mówią, że najbardziej lubimy porę roku, w której przyszliśmy na świat - może coś w tym jest
Jutro sprawdzę, czy nasionka nadal są w kłosach - jeżeli tak, to są Twoje Nie zauważyłam, żeby mi się ta odętka samodzielnie rozsiewała, ale może potrzebuje wysiania w domu, na pewno warto spróbować, dam znać!
Wiem, że zajęty jesteś, trudno ogarnąć wszystkie wątki, na których chciałoby się być, więc tym bardziej doceniam każdy wpis, który ktoś zostawia.
Pozdrawiam i zapraszam, gdy Ci czas pozwoli