Wiosna przyszła w tym roku tak jakoś po cichu, rozkręciła się z przedwiośnia, tak jak powinna. Ale nie można zaprzeczyć, że już jest ☺☺☺ Oglądając Wasze ogrody podziwiam tyle różnorodnego wiosennego kwiecia, w drodze do pracymijam krzewy z co dzień to większymi pąkami, pierwszymi listkami. Cieszy mnie, że temperatury nie są wysokie, bo dzięki temu dłużej będą nas zachwycać te pierwsze kwiaty. Tylko wiatr mógłby tak nie szaleć. I więcej słońca życzyłabym sobie na soboty ☺☺☺ Nakręciłam się już ogrodowa, machina nowego sezonu ruszyła Wczoraj posiałam pietruszkę naciową, bazylię, werbenę patagońską, poziomki i posadziłam bratki na balkonie.Dobrze, że one nie boją się przymrozkow, bo rano było na minusie.
Bardzo nie lubię siać i sama nie wiem dlaczego. Ale gdy już zaczyna coś kiełkować, to uwielbiam wokół tych doniczuszek chodzić, dbać ☺☺ Jest coś fascynującego w rozwijających się nasionkach, dających nowe życie.
Dziś poszłam za ciosem i zrobiłam porządek w nasionach. Prawie połowę musiałam wyrzucić, bo się przeterminowały, ale tego co zostało i tak jest za dużo do mojego małego warzywnika. W tym roku nastawiam się głównie na warzywa liściaste, fasolki, dynie, czyli to, co chce u mnie rosnąć, korzeniowe tylko symbolicznie, by wykorzystać pozostałe nasiona. Dostałam od kuzynki nieco kurzaka, to może będą lepiej rosły.
Dokonałam też pierwszych tegorocznych inwestycji, choć miałam niczego nie kupować. .. Ale zawsze znajdą się argumenty za nie do przebicia ☺ Tak więc czekam na piłę akumulatorową do gałęzi- mam nadzieję że do piątku zdążą ją przysłać i w sobotę będę mogła wypróbować, a ciąć jest co Drugie zamówienie to wymarzony stół do domku, który też chciałabym powoli urządzić. Marzę, że kiedyś latem zamieszkam w ogrodzie i przy tym stole będę pisała ☺☺☺ Fajnie jest pomarzyć. ..
____________________
Dorota
Czubajkowy Ogród