Hej Dorotko, fanie że udało Ci się rozpocząć nowy sezonZadziwiające to jest!...przecież ledwo minęła połowa lutego
U nas dopiero dzisiaj słoneczko ,ale jeszcze jak dla mnie za zimno bym u siebie ogłaszała wiosenne otwarcie sezonuAle pierwsze oznaki też wypatrzyłam
U nas obiecywali od kilku dni na sobotę 10 - 11 stopni i słońce. Napaliłam się więc bardzo na ten wyjazd Od rana była mgła i niecałe dwa stopnie ciepła, ale postanowiłam mimo to jechać. I gdy wsiadałam w południe do samochodu, to akurat wyszło słońce i zostało już do końca dnia Kilka stopni na plusie to dobra pogoda do niektórych prac. Życzę by i u Ciebie jak najszybciej nastąpiło przedwiosenne otwarcie
Tak, wiem, że jeszcze może być i śnieg i mróz, bo to dopiero luty! Ale raz na parę lat pogoda pozwala zacząć prace już w tym miesiącu i mam nadzieję, że już silnego ochłodzenia jednak nie będzie. Rok temu zima tak raptownie przeszła w gorącą wiosnę, że nie było czasu na wykonanie wielu zabiegów. Marzy mi się, by tym razem rozkręcała się powoli i bym zdążyła ze wszystkimi wiosennymi porządkami, cięciem, opryskami itd. Chciałabym móc się nią jak najdłużej delektować, czego i Tobie życzę
Masz rację czasami coś można podzialać i w lutym w ogrodzie.
Szkoda; że ja w tym roku nie mogę.
No powojniki już można przyciac.
I prace porządkowe.
Ja dopiero w marcu będę działać.
Ty będziesz do przodu z tym wszystkim.
Dziękuję! to oczar Diane. Jeszcze jest malutki, do tego wykrzywiony na jedną stronę, taki inwalida trochę Ale kupiłam, bo bardzo chciałam go mieć. Właśnie przeżywa trzecią zimę w ogrodzie, nie wiele przez ten czas urósł, ale z roku na rok ma więcej kwiatków