Zacytowałam, ku pamięci Twojej i mojej , co u Madzi napisałaś
Gaurę zapisałam i od razu melduję, że gdyby moje n/n nie przetrwały zimy to ja bardzo jestem chętna na Twoje
Bardzo jestem ciekawa co rozumiesz pod hasłem "sadzonkowania"??? Siewki wyodrębniasz czy dzielisz krzaczki??? I napisz proszę jak u Ciebie zimy wyglądają... Kiedyś na forum było widać, kto z jakiego regionu Polski, teraz tego trochę brakuje
Mieszkam w linii prostej 10 km od rynku głównego w Krakowie, w stronę południowo - wschodnią.
Zimy u nas nie zakopiańskie, nie podlaskie ale też nie wrocławskie Takie zwyczajne. Mrozu chyba jeszcze nie było, śniegu dziś nie mam, a wiem że są regiony gdzie spadł.
Sadzonkowanie czyli obcięcie z góry rośliny ok.20 cm zielonych kawałków, tych najmłodszych, żywozielonych. Następnie oberwanie trochę liści i do słoika z wodą. Można też przyciąć patyczki z góry, będą potem gęściejsze. Za 2 - 3 tygodnie patyczki puszczą mnóstwo korzeni. Pozostaje tylko posadzić na rabatę
Tutaj przykład czerwcowego ukorzeniania gaury.
Dzielenie, czyli odkopanie kawałka sadzonki też uskuteczniłam. Wykopałam, wsadziłam w nowe miejsce, przycięłam z 10 cm nad ziemią. nie minęło kilka tygodni i mam piękną, gęstą sadzonkę.
Ukorzenię ci moją gaurę bo warto aby poszła w świat Jest na prawdę fajna i zgrabna.
Eh, 10 km od Rynku w Krakowie...
Kiedyś marzyłam o przeprowadzeniu się tamże. Byle dalej od morza, a bliżej gór
Nie udało mi się ale miesiąc spędzony w młodości w Krakowie wspominam do dziś bardzo dobrze Fakt, to były inne czasy Wtedy i gdańska starówka miała swój urok Bez pijanych imprezowiczów dzień w dzień Stare dzieje
Iwonka, a gaurę to tak fajnie opisałaś, że na połowę czerwca już sobie zapisałam przypomnienie w kalendarzu
Miejsca zapisane na dysku młodości mają to coś
Choć faktem jest, że było spokojniej i mniej tłoczno.
Niemniej zmiany są wpisane w miasta przyciągające turystów.
Kraków w pandemicznej histerii miał ten urok sprzed lat, ale przyzwyczajona jestem, że tętni życiem i chyba taki wolę.
Gaura terminatorka
Nacięłam wczoraj trochę gałązek, jeśli się ukorzenią to wczesną wiosną będzie już do sadzenia
Od dawna zaglądam do Ciebie po cichu, podziwiam ogród i to jak potrafisz go pokazać na zdjęciach. Nie pamiętam, czy się kiedyś ujawniłam, ale jeżeli nie, to oficjalnie się witam
Super pomysł z robieniem sadzonek gaury. Koniecznie muszę spróbować. Moje się sieją, tylko nie powtarzają cech. Mam pełno białych zwyklaków, które też bardzo lubię, ale krócej trzymają się w wazonie (uwielbiam gaurę w bukietach).
Witam Zuza Jak miło, że zaglądasz
Mnie zazwyczaj po przeglądnięciu Naszych ogrodów brakuje już czasu na Projektowanie.
Zerkam tylko do kilku wątków, które znam.
Twój bardzo mnie dziś zainteresował, mnóstwo inspiracji. Warzywnik, dalie, róże. Będę częściej
A gaury w bukiecie jeszcze nie miałam, no skandal Postaram się w przyszłym sezonie.
Cieszy mnie bardzo piękna jesień w tym roku. Nadal podziwiam tylko z kubkiem herbaty, procentuje to, co zrobiłam w sezonie. A liści jakoś mało do grabienia.
Nie sadzę cebulek. Dobrze zrobiona ziemia na rabatach przyciąga podziemnych gości
Zobaczymy co wyjdzie z dawnych nasadzeń.
Tydzień był deszczowy, ale zadziwiająco dużo liści jest jeszcze na drzewach.
Nie było hurtowych przebarwień, przeważają solówki
Słońce skąpi promieni, ale mimo to jest ładnie. Trawy a szczególnie hakone robią robotę.
Sobotnie kadry. Do znudzenia z tych samych miejscówek