Tym razem serce mi skradły białe nasadzenia pomiędzy brzozami. Świetny pomysł.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Moje klony z dawnych lat mają się ok. Tego jednego sama niestety załatwiłam.
Robiąc remont rabaty nawiozłam dużo ziemi, część swojej, część "zdobytej".
Czy ona była powodem czy raczej moja niewiedza z zasypaniem pnia?
Klon odchodził na raty jakieś 3-4 lata. Werticilioza.
Wg mnie spowodowana przede wszystkim zasypaniem pnia na jakieś 10-15 cm wysokości.
Plus może zła ziemia, która okazała się być po wyschnięciu ciężka, maziasta.
Oj tam widziałaś Asia, ma fajne zakątki ale też dużo niedociągnięć z dawnych lat.
Niezmiennie podziwiam twoje uprawy, moich nawet nie chce mi się focić, porażka.
Nawet sałatę trudno mi wyhodować
Te odleglości faktycznie mogłyby być mniejsze... Ale ja w tym roku jestem u Ciebie, takie moje postanowienie na 2025
A Wy macie niezmienne ciągłe i otwarte zaproszenie do mojego chaosu
Buziaki