Dzień dobry bardzo w ten wspaniały deszczowy dzień

U mnie w mieście od wczoraj pada, co jest naprawdę budujące z uwagi na suszę. Może nie są to obfite oberwania chmury, a raczej niewielkie opady z przerwami, ale żadne automatyczne podlewanie nie zastąpi chociaż lekkiego naturalnego deszczu.
Mam nadzieje, ze w waszych stronach jest podobnie

)
Co do moich bukszpanów. Nie, nie usunęłam ich oczywiście i mam nawet dobre wieści.
Codziennie wyciągam po kilka gąsienic - większość jest martwa. Ostały się tylko te największe i najtłustsze okazy - ledwo zipią. Nie prowadziłam powtórnego oprysku z uwagi na chemię. Uznałam, że albo ten raz wystarczy, albo zmienię środek na ekologiczny.
Jak na razie nic nie robię. Gąsienice wymierają albo są w trakcie.
Nie mam doświadczenia w zwalczaniu szkodników, ale przemawia do mnie bezsens używania chemii w ogrodzie i juz więcej jej nie zastosuję.
Będę pisać na bierząco co dzieje się z moimi busikami.
Teraz sytuacja wydaje się opanowana, ale kolejny atak jest tylko kwestią czasu, z uwagi na sąsiedztwo innych roślin - wszystkie w okolicy są już pożerane. Mam wrażenie, że to będzie trudna walka.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie