Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Cydalima perspectalis - ćma bukszpanowa

Pokaż wątki Pokaż posty

Cydalima perspectalis - ćma bukszpanowa

Aganieszka 21:51, 21 sie 2020


Dołączył: 13 maj 2015
Posty: 38
Nie było nas 5 dni ogród wygląda jakby przeszła szarańcza plus obżarte trzmieliny, ćmy siedzą w ogromnych ilościach na choinach kanadyjskich. Rozyspalismy mączkę bazaltową, po trzech dniach zrobiliśmy opryski Lepinoxem, dziś rozwiesiliśmy pułapki feromonowe. Po rozsypaniu mączkki znalazłam pierwsze trupy. Tak czy inaczej chciałam zwrócić uwagę że gąsienice obżeraja kolejne gatunki roślin.
____________________
Narsilia 10:32, 28 sie 2020


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 469
Też jakiś czas temu tylko słyszałam o tej ćmie i mówię sobie eee to w dużych miastach i wielkich ogrodach, po czym patrze krzaczki takie nadgryzione - a tu to dziadostwo, już nawet wolałam nie ryzykować Lepinoxa bo to biologiczne i kiedy zadziała im na niestrawność, dwa razy pryskałam raz Mospilanem i raz jakiś owadobójczym cudem mojej mamy no i jak ręką odjął co prawda obserwuje i wierze w to, że jak ktoś by przegapił moment kilka dni to były by gołe badylki.
____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
Kokesz 10:49, 28 sie 2020


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6690
Lepinoxem nie ryzykujesz bo on po prostu działa.
Jest sprawdzony przez wiele osób i przeze mnie też.
To nie jest jakiś tam środek bilologiczny tylko środek dla profesjonalistów, nawet na opakowaniu jest to napisane.

Myślę że nawet obżarte do gołego krzewy można uratować.

Bukszpany w Botaniku w Poznaniu

Maj



Sierpień



____________________
Renata Osiedlowy ogródek
anbu 13:06, 28 sie 2020


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Aganieszka napisał(a)
Nie było nas 5 dni ogród wygląda jakby przeszła szarańcza plus obżarte trzmieliny, ćmy siedzą w ogromnych ilościach na choinach kanadyjskich. Rozyspalismy mączkę bazaltową, po trzech dniach zrobiliśmy opryski Lepinoxem, dziś rozwiesiliśmy pułapki feromonowe. Po rozsypaniu mączkki znalazłam pierwsze trupy. Tak czy inaczej chciałam zwrócić uwagę że gąsienice obżeraja kolejne gatunki roślin.


Ja w tym roku bardzo pilnowałam swoich bukszpanów Pryskałam po prostu częściej lepinoxem W sumie miałam dwa incydenty z ćmą - jeden wiosną drugi w lipcu - szybko zduszone w zarodku Liczę na to, że szarańcza przeszła i może nie będzie już tak agresywna jak w zeszłych latach. Nie zaważyłam żeby ćma przerzuciła się na inne roślin a mam wszystkie, które wymieniasz
____________________
Ania Ogród Ani :)
AgaCzek 20:45, 30 sie 2020


Dołączył: 08 lis 2016
Posty: 594
U mnie teraz 3 pryskanie - po mospilanie było chyba z 1,5 miesiąca spokoju, po lepinoxie trzeba częściej.

A niby taki ładny motylek - dzisiejsze zdjęcie paskuda

____________________
Agata i Ogród z fortepianem i Wizytówka
KasiaWB 21:18, 30 sie 2020


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
m_gocha napisał(a)
Kasia! Podpinam sie pod pytanie


Były różne środki, niektórych nazw już nawet nie pamiętam. Oczywiście Mospilan, było wszystko wyczyszczone, przycięte drastycznie i zlane Lepinox Plus, a mączką też już częściowo eM poprószył. Polujemy również na motyla... ułatwia nam to werbena patagońska, na której wieczorami pasą się stada ćmy i można sporo upolować. Oczywiście tak samo lubią budleje i inne bogate w nektar kwiatki.
Walka z ćmą to syzyfowa praca i nie mam zamiaru tak spędzać wolnego czasu, więc to już ostatnie działania jakie podejmujemy.
____________________
Ogród KasiWB-część II ----------- część I Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB
Joanna___ 22:13, 30 sie 2020

Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 452
U mnie ćmę w postaci larw wykryłam 2 tyg.temu.Mam około 20 metrów niskiego żywopłotu z bukszpanu.Prysnęłam Mospilanem ale zostało 90% żywych larw.Prysnęłam więc Lepinoxem i nie widzę ani jednej żywej paskudy.Będę obserwować.Póki co to wolę ćmę niż przędziora.
____________________
Lausitzer 21:53, 04 wrz 2020

Dołączył: 04 wrz 2020
Posty: 3
Śledzę od pewnego czasu ten wątek ponieważ niestety w Zgorzelcu istna plaga tego dziadostwa

U mnie zaatakowane zostały 3 krzewy - jeden w 3/4 mocno przycięty, powycinałem zaatakowane i obejdzone pędy i gałązki. Na moje szczęście zareagowałem w momencie stadium poczwarek - mimo kilku motyli które zdołały uciec po wylęgu zniszczyłem ok. 60 poczwarek nie dopuszczając do rozwoju kolejnego pokolenia. Drugi krzew się jeszcze trzyma, robię codziennie obchód rano i wieczorem pod kątem sprawdzenia obecności jaj i gąsienic lub motyli. Były 2 dni spokoju z powodu deszczu i bum... od 2 dni zamasowany atak - można rzec Imperium kontratakuje Cholery o tyle się wycwaniły że w dzień chowają się w ogrodowych tujach i cyprysach - chodzę po ogrodzie, wywabiam je i tłukę ile zdołam , chociaż dzisiaj zauważyłem jednego motyla wylatującego z krzewu więc jutro muszę sprawdzić go pod kątem obecności jajeczek gdyż na drugim znalazłem jedno gniazdo (w początkowej fazie).

Niedługo działam z opryskiem chociaż wydaje mi się że Lepinox to będzie za mało

Trzymajcie kciuki!
AsiaK_Z 22:04, 04 wrz 2020


Dołączył: 18 sie 2014
Posty: 11771
Lausitzer napisał(a)
Śledzę od pewnego czasu ten wątek ponieważ niestety w Zgorzelcu istna plaga tego dziadostwa

U mnie zaatakowane zostały 3 krzewy - jeden w 3/4 mocno przycięty, powycinałem zaatakowane i obejdzone pędy i gałązki. Na moje szczęście zareagowałem w momencie stadium poczwarek - mimo kilku motyli które zdołały uciec po wylęgu zniszczyłem ok. 60 poczwarek nie dopuszczając do rozwoju kolejnego pokolenia. Drugi krzew się jeszcze trzyma, robię codziennie obchód rano i wieczorem pod kątem sprawdzenia obecności jaj i gąsienic lub motyli. Były 2 dni spokoju z powodu deszczu i bum... od 2 dni zamasowany atak - można rzec Imperium kontratakuje Cholery o tyle się wycwaniły że w dzień chowają się w ogrodowych tujach i cyprysach - chodzę po ogrodzie, wywabiam je i tłukę ile zdołam , chociaż dzisiaj zauważyłem jednego motyla wylatującego z krzewu więc jutro muszę sprawdzić go pod kątem obecności jajeczek gdyż na drugim znalazłem jedno gniazdo (w początkowej fazie).

Niedługo działam z opryskiem chociaż wydaje mi się że Lepinox to będzie za mało

Trzymajcie kciuki!


Jest jeszcze spintor, również skuteczny to prawda, w ciągu dnia chowają się w tujach. Nie widać jednak by je uszkadzały, póki co.
Walcz
____________________
Asia - Kiedyś będzie pięknie i u mnie - od nowa
Lausitzer 11:13, 05 wrz 2020

Dołączył: 04 wrz 2020
Posty: 3
AsiaK_Z napisał(a)


Jest jeszcze spintor, również skuteczny to prawda, w ciągu dnia chowają się w tujach. Nie widać jednak by je uszkadzały, póki co.
Walcz


Dzięki za poradę Z tego co patrzyłem Spintor jest chyba tylko dla osób z przeszkoleniem (?) jeśli się mylę to proszę mnie poprawić. Tak przynajmniej informują w każdym sklepie.

Dziś rano zszedłem do ogrodu i udało mi się ubić 2 samiczki (jakiś sukces ) ale reszta uciekła. To że chowają się w tujach zauważyłem przypadkiem, muszę zawiesić koło nich dwie pułapki od przyszłego sezonu. Niestety tuż obok mam zarośnięty malinami/jeżynami ogród i przylatują głównie stamtąd -_-
Zamierzam dzisiaj 'umyć' listki w krzewach przy okazji pozbędę się możliwych jajeczek. Na szczęście nie są duże to roboty mniej Zamierzam pryskać Mospilanem (wydaje mi się że wystarczy na końcówkę sezonu) plus dodatkowo dwa opryski Lepinoxem - mam nadzieję że ubiję nielegalnych imigrantów bo oprócz bukszpanu mam jeszcze 7 krzaków trzmieliny japońskiej więc profilaktycznie opryskam wszystkie. Chciałem jeszcze zrobić oprysk z wrotyczu żeby odstraszyć choć trochę motyle do czasu aż przyjdą środki ochrony, ale nie wiem czy to coś da.

Mówiąc szczerze nie uśmiecha mi się codzienne latanie po ogródku i wybijanie motyli Jednak pocieszam się że mam sprzymierzeńców w walce mianowicie kosy i wróble zaintersowały się motylami a osy poszukują gąsienic


Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies