No to orka - lajf is brutal A tak na serio to chwasty często znikają przy koszeniu - może z nią też tak będzie? Jednak jeśli chcesz mieć idealny trawnik to opcja numer jeden...
Witam. Słuchajcie co się robi z wypalonymi miejscami po nawozie? Kurczę ostatnio sypałem saletrę kilka godzin po deszczu. Sprawdzałem ręką w kilku miejscach i wydawała się trawa sucha, ale niestety miejscami wypaliło... I co teraz zrobić z takimi kawałkami? Nigdy nie miałem takiej sytuacji, a wolałbym żeby to jak najszybciej zlikwidować. Pozdrawiam Piotrek
Chwastnica to trawa jednoroczna, musisz często kosić trawnik aby sie silnie krzewił, dokarmiać go i podlewać aby miał siłę się krzewić i w przyszłym sezonie nie ujrzysz już chwastnicy.
Trawa wracała dwa, trzy miesiące do siebie. Pierwsze co zrób to wygrab to do golutkiej ziemi, najlepiej pazurkami wytargaj. Potem lej maaaaaasę wody, aby nawóz wypłukać - najlepiej wiadro dziennie. No i niestety dosiewka - najlepiej przykryć takie miejsca włókniną, chyba, że u Ciebie takich dużych placów nie ma. No i potem omijaj z daleka takie miejsca jak sypiesz nawóz, bo starczy go tam już do końca roku
u mnie wygląd trawnika bardzo się polepszył a najbardziej przyczynił się do tego 2 tyg deszcz i inne prościutkie zabiegi ale deszczówka najbardziej pomogła.Będe miała chwile czasu to pokażę
Chwastnica rośnie bardzo szybko i momentalnie dominuje deliktne mieszanki traw. Radzę ją wyrwać gdy jest jeszcze słabo ukorzeniona niż czekać jak się rozrośnie. Najlepiej wychodzi gdy wilgotna gleba.
Tylko, że chwastnica też jest jednoliścienna.
Rozsiała mi się po całym trawniku.
TRAGEDIA!!!!
Chwastnica to trawa jednoroczna, musisz często kosić trawnik aby sie silnie krzewił, dokarmiać go i podlewać aby miał siłę się krzewić i w przyszłym sezonie nie ujrzysz już chwastnicy.
Chwastnica rośnie bardzo szybko i momentalnie dominuje deliktne mieszanki traw. Radzę ją wyrwać gdy jest jeszcze słabo ukorzeniona niż czekać jak się rozrośnie. Najlepiej wychodzi gdy wilgotna gleba.
Miałam przygodę z tym chwastem, bo nasiona były w ziemi, którą sobie nawiozłam pod trawnik.
Jak wzeszły to po całości na trawniku, płakać sie chciało.
Próbowałam na początku wyrywać ale to była syzyfowa praca, teren duży, praktycznie zerowe szanse na ręczne usunięcie
Dałam spokój i zaczęłam często kosić, w miarę wzrostu trawy jak najniżej, podlewałam niewiele, bo obszar duży a nawodnienia wtedy nie miałam .
Po zimie nie było nawet śladu po tym chwaście.
Tak wygladał mój trawnik po wzejściu, masakrycznie !!!
Próby wyrywania, nie dosyć, że ciężko szło to jeszcze zostawały wilkie dziury
Trawnik po 3 miesiącach intensywnego koszenia na krótki włos, nadzieja we mnie wstąpiła
Aktualny wygląd trawnika dosyć mocno eksploatowanego
Goniaczku - trawnik rzeczywiście masz coraz ładniejszy, ale Twój super piłkarz przyćmiewa wszystko Gratulacje! Ja także walczę z chwastnicą od roku, powolutku daję radę (krótkie koszenie, systematyczne nawożenie, podlewanie trawnika) i wydaje się, że w przyszłym roku powinnam o tym cholerstwie zapomnieć Daj Boże! Natomiast traktowanie młodego trawnika opryskiem skończyło się u mnie wypaleniem młodej trawki (robiliśmy oprysk w drugim sezonie po założeniu trawnika) i wieloma wielkimi plackami w ogrodzie Nie polecam więc. Danusia kazała kosić, nawozić, podlewać, kosić, nawozić, podlewać.... i to zadziałało
Pozdrawiam