To idź na próbę zajrzyj do jednej i zacznij zbierać suche ze środka. Pamiętam jak pierwszy raz byłam w szoku. Trzeba to robić systematycznie, a dzięki temu wpuszczasz światło i powietrze do środka. Powietrze to mniej patogenów, a swiatło to gęste, zwarte tuje.

Pisałam o odległosci, bo widzę, że tuje młode i jeszcze nie widzisz jak zmężnieją i poszerzą się. Jest taki wątek(niestety już nieaktywny), gdzie ogród zakładany był wg. projektu. Rosliny sadzone były spore. I tam Domi pisała, ze na poczatku wszystkie rabaty wydawały jej się łyse. Więc dosadzała. Po 5 latach to co dosadzała wysadzała

Bardzo dobry traf jest w pierwszej 3 Pierwotnie miał tam być proponownay przez Ciebie Slender ale po poszukiwaniu gumbali straciłam serce do Ambrowców I chyba lepiej coś zimozielonego tam posadzić bo wciąż ich za mało. Z iglaków myślałam o Inversa lub Cupresina ale inversa bardziej oryginalny

Chyba jednak wolę coś zimozielonego Zostanę przy inversie. Miałam na niego chrapkę od dawna. Chyba ,że nigdzie nie dostanę znowu
Muszę jeszcze coś tam wkomponować bo łyso strasznie. Na pewno trawki przyjdą. I chyba za często robię przecinki między roślinami nie uważasz ?

te golden tuffety chyba musze dać obok siebie a szałwię ewentualnie z tyłu przed vanilakmi.

Effka a gdzie Ty kupujesz ten kompost?

A nie myslalas o choinie kanadyjskiej? Ma jasny kolorek igiel, sa one bardzo drobniutkie i nie klujace

A czy jakaś mądra głowa poinstruuje, czy tuje, to należy czyścić nawet małe, czy dopiero po iluś latach po posadzeniu?