Agatorek, tak sobie myślę, że ten tył całkiem wyprostuje, ale wzdłuż drzewek, nie na ukos. Na planie nie ma, ale mam tam jeszcze posadzony duży klon ginnnala, który ma się tam wyróżniać, wstawię tam też chyba trampolinę.
A u nas powrót zimy Miałam iść zrobić trochę porządków w sobotę, miała być glebogryzarka i znowu nic. Za to cebulowe, wychodzą już w najlepsze co mnie bardzo cieszy.
U nas tak biało było wczoraj, a dziś było tak zimno, że nie wyszłam na dwór. Jutro też strajkuję . Farbę se nałożę na włosy i pojadę po pizzę (niestety nie dowożą do nas, a jest stosunkowo blisko). Tzn w odwrotnej kolejności. Najpierw pizza, później farba .
No to zrobisz po Świętach, jak teraz nie zdążysz. Właśnie dlatego nie stawiam sobie ram czasowych na zadania do wykonania (w ogrodzie). Później tylko człowiek niepotrzebnie się stresuje.
Jak mi się chce, to idę i kopię, a jak nie, to biorę książkę i leżę pół dnia na kanapie .
Mam jeszcze parę porządków do zrobienia, zagrabienia pozostałości po trawach, bo są na całym trawniku, usunięcia zeschniętych liści z liliowców, kosaćców, żurawek przycięcie tui (bo nie wszystkie zdążyliśmy), jednej trawy, bo ostała się pośrodku, tawuł japońskich i usunięcia chwastów, które zaczęły powoli wychodzić. Niby nie tak dużo, ale zaraz będą święta, zrobi się ciepło, trzeba będzie zabrać się za sianie warzyw i pielęgnację trawnika, zaraz nowe nasadzenia i nie będzie na to czasu. A poszerzanie rabat też przesuwa się z tygodnia na tydzień. Chcemy domówić jeszcze piasku i kamienia by skończyć część pod basen i wszystko przesuwa się w czasie, bo planujemy to zrobić razem.