Prawda, że zima ze śniegiem ma swój urok? Przyjemnie było się zabawić w śniegu, a potem posiedzieć w cieple z kubkiem herbaty. To nasza pierwsza zima po ociepleniu wnętrza i powiem, że jestem mile zaskoczona. Nawet w mrozy było ciepło po napaleniu w kominku, czasami wręcz za bardzo, a na noc włączaliśmy grzejnik elektryczny. Wygody, że ho ho.
Sanki odstawione. Wiosno przybywaj. A oto jej zwiadowcy.
Wacku tak wyglądają moje. Jeszcze ciut na kwiaty poczekam.
Sylwia łąka jeszcze pod śniegiem. Cebulowych u mnie mało i nie rosną za dobrze, bo zbyt ciężka ziemia. Będzie zawsze coś, bo to pierwsze kwiaty, ale nie zamierzam powiększać ilości.
Aniu zjeżdżało się super, aż żałowaliśmy że dzieci wolą w mieszkaniu siedzieć. Po bałwanku ani śladu, może poszedł gdzie indziej zimy szukać.
Jedna gaura wydaje się być żywa.
Rozchodniki w gotowości.
Zobaczymy zatem jak się będzie rozrastać. I tak muszę jedną przesadzić, bo za blisko posadziłam.
Mimo śniegu trochę zielonego można znaleźć.
Ożanka hyrkeńska
Naparstnica
I ciemierniki cuchnące zadołowane. W tym roku już je posadzę na stałe miejsce.
Frajdą było trochę poszaleć. Szkoda, że nie każda zima na to pozwala.
Cieszę się, że zaglądasz. Ja przeważnie też jestem, często z telefonu, niestety brakuje mi systematyczności w odpisywaniu, za co wszystkich zaglądających przepraszam.
Pełno mam takich korytarzy na działce. Nornice widać nie spały.
Krety zresztą też się nie leniły.
Ale ja też działałam troszkę, jak pogoda pozwalała. Roboty melioracyjne. Na drugim zdjęciu widać, że nie skończone jeszcze. Na szczęście na odcinku między drzewami już przeczyszczony.
Tu jesienią przesadziłam podzielone parzydło i turzyce ID. Jak się trawy rozrosną będzie ładnie.
A tu mój powojnik Jan Paweł II - w tym roku muszę koniecznie go przyciąć i dołożę mu drugą kratkę, po której będzie się piąć. Ale to już następnym razem.
Dobranoc
Gosia kretówki wykorzystaj, lekko rozgarnij i posiej w nich choćby jednoroczne rośliny, lub byliny potem zostanie tylko miedzy nimi nakryć kartonami i będziesz miała gotowy teren pod kolejne nasadzenia....chyba, że kretówki nie w tym miejscu co planowane rośliny to wtedy trzeba dosiewki trawy robić... Ja tak wykorzystuję pod dosiewki w swojej łące, zawsze coś się uda
Och te krety i nornice, u mnie psiaki je wyłapują, ale szkodniki, bo korzenie roślin niszczą. fajny ten rów, wielkie pole do popisu.
Oznaki wiosny są, choć późna w tym roku.