Niech zaradny anioł strzeże was za dnia
I dorodne dziatki radość wniosą swą
Niech się często u was śpiewa
W oknie kwitnie żart
Gdy będziecie sadzić drzewa
Niech urosną w sad...
Aniu śnieg teraz to towar deficytowy. Cieszę się, że udało mi się złapać tę chwilę kiedy był.
Elu tej zimy chyba nie doświadczymy śniegu. A najgorzej właśnie te burości przetrwać, bo słońca mało.
Agatko mam nadzieję, że troszkę białości jeszcze zobaczymy.
Mam nadzieję, że wariat przeżyje zimę.
Aniu, Grzesiu, Asiu i Wacku bardzo dziękuję za życzenia. Ja o was często ciepło myślę i zaglądam zawsze jak mam chwilkę, tylko nie zawsze się wpisuję.
Pozdrawiam również wszystkich zaglądających, oby ten rok spełnił pokładane w nim nadzieje.
Dawno nie zaglądałam do siebie, bo i nic ciekawego się nie dzieje, więc nie ma co pokazywać. Wprawdzie jeździmy czasem na weekend, ale pogoda nie sprzyja pracom ogrodowym. Jedynie co, to przekopuje kawałki na nowe nasadzenia, aby przez zimę skruszały, tzn. mróz troszkę tą moją glinę rozdrobnił za mnie.
Snuję plany, ale u mnie realizują się one powoli, więc żadnego szału na wiosnę nie będzie. Zobaczymy zresztą jak ten rok spełni te oczekiwania.
Podziwiam Cię za chęci do jeżdźenia i uprawiania tak wysoko na trudnym terenie. Życzę Ci spełnienia marzeń i sił, abyś mogła się cieszyć miejscem i w nim odpoczywać
Asiu wzajemnie. I niech wszelkie mordory z naszych ogrodów znikają precz.
Ula dla mnie to najlepszy odpoczynek, mimo że często jestem porządnie fizycznie zmęczona. Jak pracuje się przez cały czas przy komputerze, to takie oderwanie się jest bardzo potrzebne.
Za życzenia bardzo dziękuję i Tobie wzajemnie spełnienia planów ogrodowych życzę.
Agatko z chwastami, to walka nierówna, choć konieczna. Od czasu do czasu trzeba jakąś bitwę stoczyć, żeby tak całkiem nudno nie było.
Elu dziękuję bardzo za życzenia. Zaglądam do Ciebie bardzo często i życzę, aby te szarobure dni jak najszybciej minęły, a słońce napełniło radością.