Spróbuję sprawić aby w przyszłym roku była również atrakcyjna. Na pewno większa bo na całej długości. Dosieję.
Cieszę się, że łączka się podoba. To dopinguje do starań.
Przed chwilą wróciłem stamtąd. Dokończyłem kosznie a znajoma plewiła skarpę. Uff nareszcie czysto
Łączka trochę zmasakrowana bo w środku rosły chwasty. Min. chwastnica i łopian. Nasiona przyniesione razem z obornikiem.
Kiedy odjeżdżałem zatrzymałem samochód na przeciw łączki. Syciłem oczy pięknym widokiem
Bogdziu, on żyje! Nie zamordowałem go. Pośliznął się na skarpie i poleciał do wody. Fakt, powinien uważać. Mnie przez tyle lat nie zdarzyło się to ani razu. Pracownik bardziej się wystraszył bo myślał, że poniesie konsekwencje.
Na szczęście kosiarka po wyminie filtra, wyczyszczeniu, wystartowała. Dzisiaj już normalnie pracowała. Udało mi się ją natychmiast wyszarpać z wody. Stratą była niewykonana praca i zmarnowana sobota bo już w tym dniu nie mogłem kosić. A właściwie zyskał Przedogródek pod Dębem bo plewiłem tam i wysypałem trochę korą
Taka strata to nie strata.
Gosiu,
radością napawa mnie fakt, że Ty i tyle już osób widziało moją łączkę i podoba się.
Takie sprawy jak z kosiarką to furda.
Nie wolno się przejmować tylko żyć i cieszyć się życiem.
Tak Aniu, to Paź Królowej. Poczytałem w necie. Pazie mają różne kolory. Są nawet prawie czarne. Taki czarny paź był podobno na działce w lesie. Szkoda, że go nie widziałem ale jak są to tylko kwestia czasu jak go upoluję fotoaparatem. Będę się rozglądał.
Floksy fajnie kwitną