A powiedzcie mi Mądre Kobiety. Wcześniej pytałam o rozplenicę japońską.
Toszko, napisałaś "Rozplenica głęboko się korzeni w przeciwieństwie do Hakonechloa. Sadź ja co 1-1,50m. Dołki trzeba przyszykować na bogato - obornik, sporo kory, mączka bazaltowa, ew. kompost. Dołek przygotuj sporo głębszy i szerszy. Sporo, by był zapas dobroci".
Rabata ma metr szerokości i 2.5 metra długości, druga też szeroka ma metr, a długa na 8. Przekopać całe z tymi cudami, czy tylko dołki? Czy takie dobroci dla rozplenicy będą też dobre dla czosnków i astrów?
A kora jaka? Duża?
Rabatę przekopujemy całą. Wszystkie dobroci wprowadzamy do gleby, bo to ją ozywia we florę i faunę, a mączka wprowadza makro i mikro składniki.
Niemal wszystkie rośliny lubią bogatą glebę.
Rabata na metr szeroka to skromniutko. Rozplenica po 3-4 latach będzie na ok. 1,5m szeroka. Mało miejsca będzie na astry
do przekopania kora może być grubsza - frakcji 40-60mm.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Póki co "dodałam do koszyka" 40 czosnków błękitnych, 50 czosnków główkowatych,30 CZOSNEK PURPLE SENSATION, 40 Mieczyków BIZANTYJSKICH i 10 Szuberta.
Czy myślicie, że na te dwie ww rabaty (w sumie około 10m) wystarczy?
Dzisiaj mało zrobiłam, bo "ludzie z miasta" przyjechali. Ale za to załatwiłam taką małą kopareczkę, która mi rabaty pod tuje przekopie. Człowiek przyjedzie, ale, żeby mu się opłaciło musi być co najmniej 5 godzin. Tyle z pewnością mu to nie zajmie. Pomyślałam, że może doły pod brzozy by wykopał.
Teraz pytanie: Ile? Gdzie?
A i jeszcze jedno.
Jak sadzić cebule? Chodzi mi dokładnie oto, w czym. Czytałam i są różne szkoły. W zeszłym roku sadziłam tulipany w takich długich, metrowych donicach. Porobiłam sporo małych dziurek i do ziemi. Część wzeszła, część nie. Nie wiem, czy zgniły, czy może stworzonko jakieś je zjadło. Jak je zabezpieczyć?
Kasiu, te rabaty trzeba widłami przekopać=przemieszać, napowietrzyć ziemię, dodać dobroci...
Koparka zrobi destrukcję ziemi, przerzuci ją do góry nogami. Różnica jest ogromna dla mikro i makro organizmów w glebie.
Dlatego używamy wideł amerykańskich, a nie szpadli, bo widłami rozbijasz, a szpadlem przerzucasz "do góry nogami".
Jesli będa zrobione tylko doły pod rosliny to ich kondycja po 2-3 sezonach zacznie drastycznie spadać...będą wegetować i walczyć o zycie...korzenie będa chciały wyjść po za obręb dołka i napotkają na ubogą, twardą glebę...nie wzbogaconą, jałową, obfitującą w patogeny. Przykładem konsekwencji takich działań jest ogród Elinki. Elinka już wątku nie prowadzi, ale często prosi o diagnostykę w dziale chorobowym Dlatego to wzbogacenie całych rabat jest tak ważne. Gleba to jeden organizm, który jeszcze ma jedną cechę - właściwości kapilarne, czyli podsiąk wód gruntowych. To jak krwioobieg - wody z opadów głęboko wsiąkają i dzięki podsiąkowi znów "idą do góry" docierając do korzeni roślin. Kopanie koparką przerywa ten proces i by go na nowo odtworzyć trzeba kilku lat.
Ja wiem, że to by ci ułatwiło pracę...i przyśpieszyło...ale to tylko pozorne, złudne działanie...
Cebulki krokusów, czosnków głowiastych, irysów, tulipanów botanicznych, szafirków sadzisz na stałe. Nie trzeba wykopywać.
Duże ozdobne czosnki, tulipany, hiacynty trzeba wykopać, bo te cebulki potrzebują latem suszy i odpoczynku. W zwykłych doniczkach wystarczy sadzić, w kompoście.
Cebulki nie wystarczy wsadzić w zwykłą ziemię - musi być żyzna, pulchna, ciepła, bez zastoin wody. W zbitej, gliniastej, zimnej cebulki najnormalniej w świecie nie są w stanie na wiosnę się przebić...i wygniwają zablokowane ciężką ziemią. Cebulki sa żarłoczne i potrzebują w ziemi pogactwa.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)