Kasiu, niebieski to tojad mocny, wyskoki na 1,5m bardzo go lubię. W zasadzie niekłopotliwy ale moje tojady od zeszłego roku toczy choroba werticilioza i niestety umierają. Podlewałam zalecanym preparatem lecz niewiele to chyba pomaga. Spróbuję go przesadzić w inne miejsce, obejrzę korzenie i poczekam na efekty.
Krysiu, jestem pod wielkim wrażeniem Twoich działań przy placu zabaw! jest super! jak przeczytałam jakie tam nasadzenia zaplanowano i wykonano oraz ilości to...ech szkoda gadać mam nadzieję, że ludzie docenią Twoją pracę i piękno i że również będą przynosić nadwyżki roślin ze swoich ogrodów.
Twój ogród jest całkowicie wyjątkowy, rabaty przepiękne a jakich masz wspaniałych pomocników!
Twoja kuchnia bardzo mi się podoba, w moim stylu ) i te bibeloty fajnie, że wybrałaś ostatecznie biel, bardzo klasycznie i elegancko, ja również planuję mieć kuchnię w bieli
a teraz mam kilka pytań ) jak się nazywa ta róża przy schodkach prowadzących do kuchni?
kolejne pytanie w następnym poście, bo muszę zdjęcie zacytować
Kasiu, na całe szczęście nie oczekuję być docenioną, miejscowi nie mają nadwyżek, mieli ode mnie ale zmarnowali. Robię bo lubię zmieniać otoczenie. A wieś jest moim miejscem, za które ciut czuję się odpowiedzialna.
Róża przy schodkach to bonica, różowa róża znaczy, jest też biała ale nie pamiętam nazwy. Pomału uzupełniam i zapisuję co mam i jaka odmiana ale nie wszystko mam spisane, jeszcze.
O! Jakie piękne zamiatanie dróżki! A wyciąganie suchych krzaczorów ,to jest zajęcie w sam raz dla super facetów!
Krysiu ,
Twoja ceglana ścieżka nabrała blasku!
A to tylko.....parę taczek piasku!
No i pomocników zgrany duet.....
i na ścieżce da się wykręcić piruet!
Gratulacje!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Dziękuję Kasiu, tak jak już Ci pisałam siadam czasami i dumam "co tu zrobić, co posadzić". Chodzę po ogrodzie, patrzę na to mam, znaczy co namnożyłam lub co mogę już podzielić i gdzie co zmienić, jaki obrazek chciałabym stworzyć. Dlatego często przesadzam w trakcie kwitnienia i nawet dzielę kępy bylin gdy kwitną, obcinam kwiaty by się nie wysilała roślina i pilnuję by wody miała dużo a za rok efekt prawie oczekiwany, za dwa lub trzy jak się rozrosną kępy jest dopiero OK. No cóż ogrodnik cierpliwy musi być.
Z przyjemnością oglądam kolejne Twoje zmagania z pracami ogrodowymi.... Efekty super, szczególnie dróżka Wróciłam do Twojego wątku z wielka przyjemnością . Podziwiam zawilca japońskiego, którego pomimo jego niezaprzeczalnej urody, u siebie skazałam na wyginiecie. Dla niego trzeba mieć sporo miejsca, a u mnie róśł kosztem innych roślin...
Piękne zawilce, jedne z moich ulubionych jesiennych kwiatów. Miło Krysiu, że wróciłaś. Pozdrawiam EG
Też je lubię i czyszcząc miejsca przy stawie czyli przy ścieżce czerwonej mam plan by je rozsadzić troszkę i dać im więcej miejsca. Cieszę się z powrotu, pozdrawiam również.
O! Jakie piękne zamiatanie dróżki! A wyciąganie suchych krzaczorów ,to jest zajęcie w sam raz dla super facetów!
Krysiu ,
Twoja ceglana ścieżka nabrała blasku!
A to tylko.....parę taczek piasku!
No i pomocników zgrany duet.....
i na ścieżce da się wykręcić piruet!
Gratulacje!
Haniu, troszkę się zmienia u mnie dzięki temu, że pomocnicy dorastają wreszcie. Taczek faktycznie było tylko kilka, skąd wiedziałaś? I tańce też odprawiały maluchy.