magja_
09:11, 25 lis 2011

Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Mógłby przetrzymać jedynie w jasnym chłodnym pomieszczeniu o odpowiedniej wilgotności. Można by mu było dać do towarzystwa miskę z wodą.
Hania ma rację - rozhartuje się...
Ja bym jeszcze dodała że zwariuje - temperatura otoczenia wysoka a kąt padania promieni słonecznych, długość dnia, etc. wskazuje na konieczność spoczynku. Będzie miał sprzeczne bodźce. Pewne procesy się już rozpoczęły i nie będą miały kontynuacji bo brakuje czynnika temperaturowego.
Haniu - pąki rh są dość odporne na mróz /wszak misją rośliny jest rozmnażać się
/. Najczęściej marzną na przedwiośniu - ruszają najwcześniej - najwcześniej się rozhartowują. Wystarczy lekkie ocieplenie a później znowu mróz i po kwiatach. Znaczenie ma też oczywiście odmiana a raczej termin kwitnienia, ale zasada jest taka właśnie.
A korzenie rh są wbrew pozorom dość odporne na mróz. Jedyne uszkodzenia mrozowe na korzeniach jakie widziałam gdy rh nie odbijał to były pęknięcia szyjki korzeniowej spowodowane mrozem - i tyczyło to rh z bordowymi liści / nie pamiętam już odmiany - jakiś wynalazek
/. Groźniejsze jest wyparcie - ale to bardziej jest "ususzenie" krzewu a nie zmarznięcie korzenia.
Hania ma rację - rozhartuje się...
Ja bym jeszcze dodała że zwariuje - temperatura otoczenia wysoka a kąt padania promieni słonecznych, długość dnia, etc. wskazuje na konieczność spoczynku. Będzie miał sprzeczne bodźce. Pewne procesy się już rozpoczęły i nie będą miały kontynuacji bo brakuje czynnika temperaturowego.
Haniu - pąki rh są dość odporne na mróz /wszak misją rośliny jest rozmnażać się

A korzenie rh są wbrew pozorom dość odporne na mróz. Jedyne uszkodzenia mrozowe na korzeniach jakie widziałam gdy rh nie odbijał to były pęknięcia szyjki korzeniowej spowodowane mrozem - i tyczyło to rh z bordowymi liści / nie pamiętam już odmiany - jakiś wynalazek

____________________