Kochani, przeczytałam cały wątek, zapisałam niektóre uwagi, ale chyba wiem coraz mniej...

Czesto w projektach widuje rododendrony podsadzone np pachysandrą, obok rosna żurawki.

Czy ta ziemia, inna przeciez dla tych roslin nie miesza się? Marzą mi się różaneczniki ale własnie z tego względu boje się ich bo nie wiem jak je łączyc z innymi roslinami.

Przepraszam, jesli to głupie pytanie ale nigdy nie miałam do czynienia z RH.

butterfly napisał(a)

Kochani, przeczytałam cały wątek, zapisałam niektóre uwagi, ale chyba wiem coraz mniej...

Czesto w projektach widuje rododendrony podsadzone np pachysandrą, obok rosna żurawki.

Czy ta ziemia, inna przeciez dla tych roslin nie miesza się? Marzą mi się różaneczniki ale własnie z tego względu boje się ich bo nie wiem jak je łączyc z innymi roslinami.

Przepraszam, jesli to głupie pytanie ale nigdy nie miałam do czynienia z RH.

Wykopujesz dołek specjalnie dla rh - ziemia nie wymiesza się z tą ogrodową dla innych

Ja także sadzę blisko Rh pachysandrę. Różaneczniki mają w dołki głębiej daną kwaśną glebę, a pachysandra ma po wierzchu podsypaną próchnicę odkwaszoną. Rośnie dobrze i jedno i drugie.

Z tolerancją roślin na odczyn ph to jest tak, że kwasolubne rośliny nie będą udawały się na glebie o odczynie zbyt wysokim, natomiast rośliny lubiące gleby obojętne lub lekko zasadowe są w stanie zaadaptować się na glebach lekko kwaśnych.
Przykład - perukowce rosnące obok hortensji. Nie znaczy to jednak że jest to układ wymarzony dla tych roślin. Warunek konieczny do spełnienia - reszta czynników jest ok - czyli dostęp światła, odpowiednia wilgotność, odpowiednia dostępnośc składników pokarmowych, wtedy będą rosły zdrowo.

Widziałam już w swoim życiu nowoczesny ogród w którym to obok różaneczników podsadzona była lawenda!!!!!! Rośliny lubiące zupełnie inne klimaty!!!! A wyglądało to PIĘĘĘĘKNIE! Oczywiście w pierwszym momencie byłam lekko zdziwona, ale poradzono mi "wyjście z mentalnego schematu"....

Sama tak jednak nie potrafię sadzić...

Magjo, w ogrodnictwie takie rzeczy są możliwe ale ja wolę jednak, jak nie gwałci się naszych odczuć i uwarunkowań geograficznych. Mnie zawsze boli skóra (jak przy grypie), jak widzę jednego rhododendrona rosnącego przy wejściu do domu albo pod oknem na trawie bez towarzystwa żadnego albo pod drzewem owocowym na totalnie suchym siedlisku. U nas na wsi teraz RH są na nowo odkrywane - niestety zacznę robić zdjęcia, jak nie należy ich lokować.

Planuję posadzić jednorodny rząd różaneczników pod koroną rozłożystego dębu. Większość z nich będzie w cieniu przez cały dzień, a kilka sztuk w słońcu dopiero po południu. Czy Cunningham's White będzie dobrze rósł w takich warunkach? Ewentualnie jakim innym mogę go zastąpić (kwiaty białe lub bardzo ciemny fiolet) ? A czym rozświetlającym go podsadzić, żeby miał dobre "towarzystwo"? W tle są thuje, więc przydałoby się coś świetlistego, może wrzośce, jeśli są jakieś odmiany cieniolubne? Skomplikowane to strasznie...

Wieloszko, RH pod dębami czują się znakomicie. Wyżej było o tym, że można z liści dębu zrobić dla nich kompost - idealny.Cunning... jak najbardziej, ja tez tak planuje i się radziłam (cień). Daj pachysandrę ona ma liście jasne. Wrzośce dadzą radę ale trzeba znaleźć taką odmianę. Ja nie znam.

Pszczółko, czytałam wyżej o pachysandrze, ale ona ponoć nie jest idealnym towarzystwem dla RH? Wydawało mi się, że te najbardziej popularne i wytrzymałe odmiany runianki (z innymi nie zamierzam eksperymentować - za dużo to kosztuje ) są zwyczajnie zielone, a nie takie żółte jak np.citronelle? Muszę zgłębić wątek runianki na nowo...

Wieloszko, pachsandra się nadaje (wiem na pewno) i jak zobaczysz to jej zieleń jest inna od tej zieleni RH. Citronelki to one (pachysandry) nie są. Ale bardzo udane i sprawdzone połączenie.

Wieloszko - pozdrów Wielosza ! A co do Rh Cunninghams .One mają ciemno-zielone liście ( mam jednego jest niezawodny i pięknie rośnie ) i będą pasować do pachysandry . Co do wrzośców to chyba lubią słoneczko tak jak wrzosy - czyli nie za bardzo. Optuję za Citronele.