Bogusiu, w zeszłym roku własnie z lobelia miałam najwiekszy kłopot, bo pikować takie mikrusy to niezłe wyzwanie. Trochę podłamana tym precyzyjnym zadaniem przesadziłam je kępkami (a nie pojedynczo) w wieksze pojemniki i tez pięknie sie rozrosły.
Aniu, właśnie przemyśliwuję temat komu czasowo wypożyczyć na przechowanie popikowane roslinki, ale widziałam fajny stojak na roslinki u Bogusi i chyba to będzie najlepsze rozwiazanie. Teraz tylko znaleźć taki stojak ....
Bogusiu, w zeszłym roku własnie z lobelia miałam najwiekszy kłopot, bo pikować takie mikrusy to niezłe wyzwanie. Trochę podłamana tym precyzyjnym zadaniem przesadziłam je kępkami (a nie pojedynczo) w wieksze pojemniki i tez pięknie sie rozrosły.
Lobelię w ubiegłym roku sadziłam kępkami,ładnie się rozrosła,siałam pod koniec kwietnia i kwitła pózniej -ale aż do mrozów.