Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Pokaż wątki Pokaż posty

Oswajanie ogrodowe, czyli work in progress

Pszczelarnia 11:48, 26 lut 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Poppy napisał(a)





Buzia mi się do tych zdjęć śmieje.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 11:49, 26 lut 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Nie mam. Zbierz, zbierz. Byłoby super!
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Poppy 11:56, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Pszczelarnia napisał(a)
Ja bym nie ciachała, bo w tym miejscu wypuści dwie naraz a potem znowu jedną. Niech sam się ureguluje w pokroju. Wszędzie piszą o nich, że w starszym wieku to ładne regularne krzewy.

W szkółkach to wiadomo, że regulują - tną (pod klienta).


Oczary można mieć wiele lat w donicach. Tak robi Dan Pearson - potem oddaje klientowi i sadzi sobie nowe.



No wlasnie, pokroj ma piekny juz teraz, b mi sie podoba, gorzej z miejscem w przyszlosci Ale w donicy bedzie, wiec moze da sie utrzymac w ryzach. Jak Dan daje rade przez wiele lat, to moze mi tez sie uda, chociaz nie wiem, czy dalabym rade go pozniej oddac

Ewo, nie wiem, czy wiesz, Dan Pearson ma swoj magazyn ogrodniczy on line
http://digdelve.com/?home=y
NIe wgryzlam sie jeszcze glebiej, z braku czasu, ale to co widzialam wyglada fajnie.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
inka74 12:01, 26 lut 2019


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Z cięciem oczara poczekaj aż przekwitną, nawet jeżeli ten dany okaz nie kwitnie - daj mu chwilę. Ja cięcie robię jak już nie ma kolorowych frędzelków a jeszcze listki nie są rozwinięte. Obserwuj. Przycinasz dokładnie tylko te gałązki bez kwiatów. To są pędy z ubiegłego roku, letnie młode. One nie kwitną więc łatwo je poznać i mają u mojego minimalnie inną korę w dotyku. Jak go przytniesz zrób to na taką wysokość aby nadać kształt krzaczkowi. Jeżeli ma się rozrastać musi na tym pędzie zostać kilka oczek liściowych, nie tnij go po całości. Staraj się, aby cięcie ograniczało się do kilku gałązek dosłownie. Oczary wolno rosną więc to musi być przemyślane. Lepiej nic nie obciąć niż wyciąć za dużo.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Poppy 12:07, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469

jeszcze dla Ewy/Andy

To pierwsze, to przycinana wielokrotnie buddleja. Widac, ze juz starenka. A to obok to bez black lace. W donicy, niewielkiej. Czasami rosnie jak drzewko wielopniowe, bo wychodza odrosty, a te boczne sa zazwyczaj, ale nie zawsze usuwane co zime.
Moj bez tez chyba bedzie rosl w donicy, ale jeszcze nie zdecydowalam. Nie jest zbyt ladny, odchorowal przesadzanie z powodu garazu, no sam piekny i wyprostowany nigdy nie byl od nowosci.




I jak widac odrostow od samego dolu ma i mial cale mnostwo.



____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 12:08, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
Pszczelarnia napisał(a)
Nie mam. Zbierz, zbierz. Byłoby super!


Oki To zbiore
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 12:10, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
inka74 napisał(a)
Oczary wolno rosną więc to musi być przemyślane. Lepiej nic nie obciąć niż wyciąć za dużo.


Dzieki No wlasnie, przemyslane. Bede myslec, bo juz sama nie wiem.
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 12:14, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
no i kawalek mojej wiosny
____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 12:18, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469

Ulubione cyklameny, juz druga zime w donicy, ale sie rozmnazaja, a to dobry znak. Nowosc do donicy z woda, czyli skrzyp.

____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy 12:25, 26 lut 2019


Dołączył: 15 maj 2018
Posty: 1469
I jeszcze zagadka. Padla mi roza, sadzona w listopadzie. W grudniu na pewno byla jeszcze ok, w styczniu jakos nie zauwazylam, zeby cos z nia bylo nie tak, ale moze bylo, a w ten weekend zdumialy mnie suche glazki. Rozgrzewbalam kopczyk, tam tez bylo sucho, wiec wykopalam calosc, suche nawet korzenie. Mrozow duzych nie bylo, woda nie stala, bo tam jest dobry drenaz, za sucho tez nie bylo. Roza byla b ok, jak sadzilam, duza czesc nadziemna i podziemna. Wszystkie inne zyja, nawet te zadolowane, plus czesc dosc niedbale, w tym roza praktycznie bez korzeni. Mogla byc na cos chora, czy cos mi w ziemi siedzi? Pod plotem rosla, ale te 60-70cm dalej pod tym samym plotem rosnie Zefiryna, i ona ma sie swietnie. Biedna Augusta Luisa

____________________
Poppy, czyli oswajanie “I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies