Witaj Geniu, cieszę się że zajrzałaś. Na tarasie jest płyta z pleksi, żeby na głowę nie kapało, a ponieważ nie jest najpiękniejsza (bo żadna pleksi nie jest), pod spodem rozrasta się na niej winorośl - winogrona mają jak w szklarence, są pyszne, słodkie i nie chorują na mączniaka.
Jak tak teraz sobie patrzę, to bym większy taras zrobiła, bo w trójkę nie możemy na nim spać, nie mieszczą się trzy materace z roślinami i stolikiem. Może kiedyś go przerobimy. Bo my latem śpimy na tym tarasie, jak tylko jest w miarę ciepło. Wynoszę takie normalne materace, łożkowe tylko obleczone w pokrowce ( kupiliśmy kiedyś dla gości), na to pościel i jest cudownie, wokół zapachy, rozgwieżdżone niebo, koniki polne cykają, człowiek budzi się tak świeży i dotleniony jak nigdy. Polecam.

jak mi się to podoba:

Gabriela napisał(a)

Witaj Geniu, cieszę się że zajrzałaś. Na tarasie jest płyta z pleksi, żeby na głowę nie kapało, a ponieważ nie jest najpiękniejsza (bo żadna pleksi nie jest), pod spodem rozrasta się na niej winorośl - winogrona mają jak w szklarence, są pyszne, słodkie i nie chorują na mączniaka.
Jak tak teraz sobie patrzę, to bym większy taras zrobiła, bo w trójkę nie możemy na nim spać, nie mieszczą się trzy materace z roślinami i stolikiem. Może kiedyś go przerobimy. Bo my latem śpimy na tym tarasie, jak tylko jest w miarę ciepło. Wynoszę takie normalne materace, łożkowe tylko obleczone w pokrowce ( kupiliśmy kiedyś dla gości), na to pościel i jest cudownie, wokół zapachy, rozgwieżdżone niebo, koniki polne cykają, człowiek budzi się tak świeży i dotleniony jak nigdy. Polecam.

Dziękuję ślicznie za odpowiedź Spanie na tarasie, super A jakie rozmiary ma Twój taras ? Sami robiliście, czy to już było w projekcie domu? Tak mi się to wszystko podoba, że z pewnością zrobimy. Ja mam taras od strony północnej, w tej chwili nie zadaszony, ale latem po godz.16 wchodzi już na niego słońce i jest do samego zachodu. Rano też świeci tam słońce. Dom jest parterowy i ma niski dwuspadowy dach, budowany w szkielecie drewnianym, tzw. kanadyjczyk. Marzył mi się zawsze taki przykryty taras obsadzony roślinami

Gabriela napisał(a)

Na tarasie jest płyta z pleksi, żeby na głowę nie kapało, a ponieważ nie jest najpiękniejsza (bo żadna pleksi nie jest), pod spodem rozrasta się na niej winorośl - winogrona mają jak w szklarence, są pyszne, słodkie i nie chorują na mączniaka.

Gabrysiu, bardzo mi się podoba Twój taras, w ogóle masz ładny ogród, ale taras taki klimatyczny, przytulny. Muszę mężowi pokazać Twój taras, jak fajnie wyglądają takie barierki jak u Ciebie, właśnie coś w tym stylu chcę dołożyć do naszej pergoli, która wczoraj stawialiśmy, tylko że nie chcemy jej niczym pokrywać, bo jak sama piszesz, pleksi urodziwa nie jest, spróbujemy ją "zadaszyć" na zielono.

ładnej pogody, żebyście jeszcze mogli pospać na tarasie Wam życzę!

Gieniu, nasz taras ma 3 m szerokości ( ze schodami) i 5 m długości. Jak się chce mieć dużo roślin i jeszcze fotele i stół to za mało. W projekcie domu był taras w tym miejscu, jest duże okno, ale miał być murowany, z klinkierową podłogą, bez barierek. Ja chciałam pnącza, więc barierki były konieczne. W projekcie był jeszcze drugi taras - 6 m x 4 m i zrobiliśmy go tak jak w projekcie, z klinkierowym murkiem i podłogą, ale zabudowany został ogrodem zimowym, korzystamy z niego zdecydowanie częściej, bo przez cały rok z wyjątkiem upalnych dni. Mój dom jest taki sam jak w jednej z realizacji Danusiowej firmy, powołałam ją przy pierwszym wpisie, ale budynki różnią się detalami i ogrodem oczywiście. Doim jest parterowy, w typie bungalowu. Taras ze zdjęć wychodzi na stronę wschodnio - południową i cień robi się latem ok. 16, a rano wita nas słońce.
Basiu, z początku też nie mieliśmy tej pleksi, ale jak pada deszcz nie można było na nim siedzieć, że o spaniu nie wspomnę, trzeba było uciekać ze wszystkimi betami. Winogrona swoimi pędami dobrze zasłaniają ten niepiękny dach, który jest przezroczysty, ale widać jeszcze łączenia płyt, mnie to przeszkadza, myślę że za dwa lata będzie po problemie. Z ażurowym dachem, tylko z pnączami będzie moja ogrodowa altana, czeka na obsadzenie.
A ponieważ dzisiaj dobra pogoda na zdjęcia, zrobiłam parę:
Od frontu, te dziury w trawniku to krety i nornice, trawnik wczoraj koszony to widać. No i nawieźć go trzeba ostatni raz tego lata::

Za sadem, jeszcze nie pokazywałam chyba:

A tu cis z żółtymi końcówkami, będzie dużą kulą kiedyś:

Aleja róż - druga część w budowie, róże nie dorosły jeszcze do pozostałych, ale ciągle kwitną:

Dynia wlazła na dziką różę:

Kosz kwiatowy na ganku w drugim domu:

Zaciekawił mnie ten cis o złocistych gałązkach, czy on jest taki krzywy bo taka odmiana? czy został skoszony kosiarką jak był mały?

myszorek napisał(a)

jak mi się to podoba:

Mnie także - nasadzenia, ale widzę "szmatkę" - ja bym ją usunęła Koniecznie, wystająca bardzo szpeci rabatę, a o wadach nie wspomnę

Kupiłam go jesienią w zeszłym roku właściwie przez przypadek, nie planowałam go, to cis pospolity Elegantissima, był tani jak barszcz, bo taki nieudany, on ma tylko dwa pędy, takie krzywe właśnie, wyglądały jak nierówne skrzydła. Związałam je sznurkiem, żeby był bardziej zwarty, teraz sznurka już nie ma, a on trochę się zebrał. Mam nadzieję że jak urośnie duży, to będzie kompatybilny z tym żywopłotem ze szmaragdów,w którym jak widać co piąty jest sunkist ze złotymi końcówkami.
Danusia, czy mogłabyś mi doradzić w kwestii żywopłotów do kolejnej części mojego a la angielskiego ogrodu? Z cisa czy z żywotnika? Parę stron wyżej była tu u mnie dyskusja. Dylemat mam, bo na cisa trzeba długo czekać, chyba że jest jakaś odmiana co szybciej rośnie, a ja o tym nie wiem. Żywotnik rośnie szybko, ale nie wiem którą odmianę kupić. Żywopłot ma być strzyżony zwarty, gęsty, najwyżej na ok. 180 cm wysoki. Pomożesz?

Bardzo ładne wejście

gardenarium napisał(a)

[Mnie także - nasadzenia, ale widzę "szmatkę" - ja bym ją usunęła Koniecznie, wystająca bardzo szpeci rabatę, a o wadach nie wspomnę

Oj, czekałam kto pierwszy zauważy no i dostało mi się od czujnej szefowej. Już parę dni temu wytłumaczyłam się na wątku o macie ogrodowej, po prostu przy mojej powierzchni bez takiej "pomocy" trudno byłoby utrzymać ogród. Szkółkarze w swoich ogrodach pokazowych też ją stosują. Bez maty posadzone jałowce i irgi po prostu ginęły w trawie i wszelkich chwaściorach. Ten kawałek maty na zdjęciu jest tylko na tym trójkącie, rosną w nim właśnie jałowce płożące i kulista tuja a wiatr zwiewa korę, mimo że rozłożona jest grubą warstwą i trzeba poprawiać. Nie mam złych doświadczeń z matą i roślinami, przynajmniej do tej pory.