Wielką radość mi sprawiacie pochwałami. Może pokażę następnym razem co mi nie wyszło, tak dla równowagi.
Kumkwaty są drobne, wielkości mirabelki, tyle że wydłużone, są pomarańczowe jak pomarańcza, mają cieniutką skórkę, w środku kwaskowe, soczyste, ale skórka bardzo słodka i aromatyczna, zjada się je w całości. Są pyszne. Bywają w supermarketach, ale mała garstka kosztuje prawie dychę. Nie ma to jak własne drzewko. Owocują regularnie i obficie, są bardzo popularne wśród odwiedzających nas gości, zwłaszcza dzieci zachwycone, że je się całe.
Mam jeszcze małą kalamondynkę, pyszna do herbaty, zamiast cytryny, bo zjeść się nie bardzo da, okropnie kwaśne.
Jak dojrzeją, wkleję zdjęcia, ale to z miesiąc jeszcze potrwa.
też ją widzę od początku, ale nie chciałam się wtrącać, tylko wiem,że nikt nie ma z nią dobrych doświadczeń dom jest za to super, na jednym poziomie tak lubię też mam taras lubię spać na bujawce, ale w tym roku nawet jej nie wyniosłam,za dużo leje ogród bardzo mi się podoba i wszystkie nasadzenia, widać, że przemyślane idę teraz do Twojego sadu
Drzewko kumkwatowe mam w donicy i cały rok stoi w ogrodzie zimowym, temperatura zimą w tym miejscu wynosi ok. 15 stopni, chyba że przygrzeje słońce, wtedy więcej. A latem wiadomo - jest gorąco. Rośnie dobrze, raz miałam na nim przędziorki, ale udało się ich pozbyć.
Monteverde, powiedzmy że ten kumkwat to część mojego sadu.
Gabrielo, pęcherznica ma piękne owocostany. Ale dlaczego jest taka zielona? Myślałam, że Diabolo trzyma czerwień cały sezon. Kiedy pęcherznice puszczają liście? Szybciej niż perukowce?
Wyszła taka na tym zdjęciu, w rzeczywistości jest ciemnopurpurowa, widać to dobrze na fotografiach na 13-tej stronie. Mam dwie na froncie ogrodu i jedną w żywopłocie z krzewów liściastych. Nie mam perukowca, więc nie wiem jak to jest z porównaniem czasu puszczania liści, wydaje mi się że puszczają liście w kwietniu, jak większość krzewów.