Też bym chciała tego przedwiośnia, ale czy to możliwe? W Anglii za chwilę przebiśniegi będą kwitły i niektóre ogrody będą już otwarte dla zwiedzających, coby oglądać przebiśniegowe pola. A potem to już polecą krokusy i inne takie...
W całości oczarom nie zrobiłam zdjęć, są młode, mają ok. 150 cm wysokości i po dwie gałęzie z krótkimi odrostami tu i ówdzie. Kwitną o takiej nietypowej porze, jak tylko poczują trochę ciepła, ale jak przyjdzie mróz, nawet duży, to pąki nie przemarzają, tylko po prostu stulają się i wytrzymują do następnego ocieplenia. Po kwitnieniu oczar wypuszcza liście podobne bardzo do leszczynowych. Pokrój ma taki trochę "japoński", bo rośnie bardziej wszerz niż wzdłuż. To naprawdę ładne, nieduże drzewko-krzewy.
Wkomponowałam je przy żółtej rabacie, gdzie już jeden oczar rośnie. Przed pozostałymi dwoma wsadziłam żółte azalie pontyjskie. Na razie jestem konsekwentna kolorystycznie. Na efekt trzeba poczekać aż wszystko urośnie.
Mira, wygląda że dwie pory roku nam się do kupy zbiegły.
Nie mam pojęcie gdzie moja przyjaciółka kupiła dziennik, ale podejrzewam TK Maxx, tam bywają podobne rzeczy i wiem że ona tam kupuje.
Z notki na okładce wynika, że rzecz została wydana pod patronatem Historic Royal Palaces Enterprises Ltd., które opiekuje się m.in. pałacem Hampton Court, Kensington i Kew.
A dlaczego u nas się nie drukuje podobnych rzeczy? Pewnie się nie opłaca i nie dałoby się sprzedać. Chociaż kiedyś nie można było kupić tzw. "rzeczy ładnych" a teraz już są, więc może i kalendarzy i notesów dla ogrodników w określonym stylu się doczekamy.
Oby! To dotyczy, że może doczekamy sie ładnych wydawnictw typu kalendarze, notesy dla ogrodników. Duńczycy też mają ładne takie rzeczy, tylko często opisy są jedynie po duńsku
Łucjo - a u Ciebie nie dały czadu jeszcze oczary? ToTy pierwsza mnie nim oczarowałaś dwa lata temu i dlatego teraz je mam.
Bogdziu - zawsze miło Cię widzieć i ucieszyć zdjęciami.
Jolu - dziękuję serdecznie za życzenia, coś tam planuję wstępnie - pierwsza podróż na początku kwietnia, ale taka mniej ogrodowa, zobaczę pewnie znowu pewien bardzo egzotyczny kaktusowy ogród.
Jak po duńsku to nieprzydatne zupełnie, umówmy się. Mój mąż przywiózł mi kiedyś z podróży pismo ogrodnicze z Łotwy. Dobrze że napisy pod zdjęciami były też po łacinie, bo niczego innego nie dało się zrozumieć. Ale mam i taką ciekawostkę w kolekcji.
Mój czteroletni oczar po raz pierwszy zakwitnie w tym roku, ma dużo pąków. Muszę jutro sprawdzić, może już się rozwinął. W ubiegłym tygodniu zakwitł wawrzynek. Pozdrawiam
Ja wersję duńską dostałam od Córki jak tam studiowała - piękna ale mało przydatna Uważam, że tego typu wydawnictwa, powinny mieć napisy równiez w bardziej powszechnie używanych językach. A już albumy to na 100 % .