Jak mam dość zimna i deszczu to na taką perspektywę mogłabym jeszcze pomarznąć.
Widzę że nie próżnujesz i świr ogrodowy nakazuje zbierać nasiana zatem ciepła i suchości wrażeń obfitość, dużo fotek i nasion a doniczek też

pozdrawiam

Szkoda, że z 3 brzózek, masz 2 lipy...masz już całą aleję, to po co Ci więcej.

Tak jak Ewa pisze to siewki lipy, i u mnie też tego było sporo, wszystko co zauważę od razu wyrywam, sama nie sadziłam lip u siebie, całe dobrodziejstwo przyszło z wiatrem.
Nie mam nowych siewek brzóz, może coś jeszcze urośnie
Fajne atrakcje przed Tobą, gorące wspomnienia jeszcze fajniejsze przy tym przygnębiającym zakończeniu lata

Puk, puk. Dzyn, dzyn!

Mam plan na lipcową wycieczkę w klimacie wina i ziół: Morawy.

Od czego by tu zacząć? Może od wakacji wrześniowych? Przez trzy tygodnie najpierw się wygrzewałam, a potem trochę zmokłam, a tam gdzie zmokłam, zrobiłam kilka tysięcy zdjęć
Tym razem było hrabstwo Yorkshire ze swoim urozmaiceniem krajobrazowym i pięknymi ogrodami z końca września, okazało się że to też dobra pora na zwiedzanie i można kupić astry "wiadomo jak wyglądające", bo przecież właśnie kwitną.

Znalazłam kolejny ogród, po Coton Manor, w którym mogłabym zostać bez wahania już na zawsze, to Low Hall, którego właścicielką jest urocza starsza pani Pamela Hirsch-Holliday. Ogród jest klasyczny, nieduży i wszystkomający. A dom jest z XV wieku.

Mój ogród oczywiście jesienny, ale w końcu dalie się wzięły za kwitnienie, więc ścinam je do bukietów - ognistych i różowych. Do tego astry i rudbekie. A za chwilę już ich nie będzie.

Rabaty z daliami już są częściowo oczyszczone bo posadziłam już większość płomienistych tulipanów i narcyzów, a po wykopaniu dalii cebul jeszcze przybędzie.








Rabaty pastelowe zjesienniały.
Acha, wszystkie zdjęcia z ogrodu są z niedzieli rano.

takich wakacyjnych widoczkow tylko pozazdroscic ale twoj ogrod rownie piekny

Stały rezydent, chyba mości się pod tarasem, bo słychać fuczenie.



Suszarnia nasion.



Rabata



Ukochany klon palmowy, z tych zimujących bez problemu

Rzadko piszę choc często tu zaglądam. Piekna ta twoja późna jesien jest, tyle kolorów jeszcze i te liście tak naturalnie zdobia zielony trawnik - aż szkoda je sprzątac