Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Judith 22:43, 11 sie 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12648
Tworzeniu przemyslango ogrodu sprzyjają braki finansowe .
Moje początki przypadały na czas po remoncie kupionego domu i z kasą było nieco krucho. Zakupy musiały być przemyślane. O kazdej roślinie czytałam nim ja kupiłam, choć przyznam, ze miałam tez sporo szczęścia, bo początkowo wymagania stanowiskowe czy glebowe uznawałam tylko za drobne sugestie . Nie straciłam żadnej rosliny. Serio. W tym roku po zimie część kilkuletnich krzaczków lawendy się nie odrodziła i to właściwie wszytkie moje ogrodowe straty w czasie 6, 7 lat ogrodowania . Duza w tym zasługa Ogrodowiska, na które - na szczęście - trafiłam dość szybko .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
hankaandrus_44 22:44, 11 sie 2021


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7470
Spokojnej nocy, Sylwio. Niech moc roślin będzie z Wami w dalszym życiu.
____________________
Sezon 2017-u Hanusi {ogrodek hanusi jeszcze jeden sezon 2016}
Roocika 22:51, 11 sie 2021


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8447
sylwia_slomczewska napisał(a)

Bo hortensja lubi półcień i cień, a krwawnica słońce i bagienko lub ziemię, która długo trzyma wilgoć. Hortensji raczej na łące nie spotkasz, a krwawnice na podmokłych łąkach uwielbiają

No tak Sylwia, ale wodne wymagania mają podobne (a bukietowe nie na słońce?) a ogród to... ogród, nie naturalne siedlisko. Po co więc te wszystkie ogrodowe odmiany, niepotrzebne by były? One często mają trochę inne wymagania
Rozumiem co chcesz powiedzieć i w większości się zgadzam ale nie jestem za restrykcjami
Mam wrażenie również, że masz pretensje do osób, którym coś padło, bo padło z ich winy... Sama mam na koncie kilka roślin i odbieram to dość osobiście.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że mam bardzo mała wiedzę, bo nikt mi jej nie przekazał, nie uprawiałam wcześniej ogrodu ani nie uczestniczyłam w uprawianiu żadnego. Czy to znaczy, że nie powinnam mieć ogrodu, jak pisze Hania? Wiedzę i doświadczenie nabywa się nie tylko czytając ale też eksperymentując. I żeby nie było staram się najlepiej jak umiem.
Pozdrawiam Sylwia
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Martka 22:51, 11 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
sylwia_slomczewska napisał(a)

Nie do końca o to mi chodzi Martuś, bardziej o to by ludzie się nad sobą i swoim podejściem zastanowili, nie żeby rośliny miały takie prawa jak zwierzęta, to jak się okazuje też wcale nie jest dobre i rodzi wiele wątpliwości. Bardziej mi chodzi o to by mądrze rośliny dobierać. Ja mam nawyk kupowania roślin, które do mnie " gadają", a potem Emuś się złości, ze kupiłam, a nie wiem gdzie chcę posadzić i tak sobie z nimi spaceruję aż znajdę odpowiednie miejsce, wtedy sadzę i już raczej nie przesadzam. Wiadomo, że nikt nie rodzi się alfą i omegą, ale zobacz sama po sobie ile sobie trudu zadałaś by zgłębić temat hakonek i przygotować miejsce odpowiednio. Kibicuje by się udało to co zamierzyłaś bo pięknie będzie, ale należy też wziąć pod uwagę, ze może się nie udać( nie życzę) i plan nasadzeń trzeba wtedy zmienić. Ja nie upieram się gdy coś nie chce u mnie rosnąć, rezygnuję z tego by nie stresować siebie i nie marnować kolejnych roślin. Zawsze mam z tyłu głowy, że gdybym to ja wyhodowała te rośliny, komuś sprzedała, a on zmarnował to tak jakby zmarnował mój trud i wysiłek w ich wyhodowanie. Tym sposobem nie mam bambusów, czy stipy bo nie chcą w mojej ziemi rosnąć. Nie to nie, trudno, jest wiele innych roślin, które lubią takie warunki jakie mam i stipą zachwycam się na Ogrodowisku
Też mi się zdażały niepowodzenia, padł klon ussuryjski i głóg nie wiedzieć czemu,
teraz straciłam przez werticiliozę 7 letniego judaszowca, prawie płaczemy nad nim oboje tak nam żal, ale kolejnego tam nie posadzę bo wiem, ze nie przetrwa....może w innej części ogrodu, jeśli znajdę mu dobre miejsce, a jak nie to nie


Sylwio, już rozumiem, bo przyznam się, że żądań powołania "praw roślin" to ostatnio trochę się wystraszyłam. Pełna zgoda, że naiwność i pycha początkujących ogrodników nie jest dobrym kierunkiem, acz nierzadkim. Nakłada się na szerszy problem "wszechwiedzących człowieków", a potem gdy wychodzi słabo, k...wy lecą i frustrację się odreagowuje na czym i kim popadnie. Na O. czasem wpadają sfrustrowani nowicjusze od razu z pretensjami, że im nikt nie odpisał i nie zaoferował rozwiązania... Wrażliwość na zdrowe otoczenie, które będzie służyło ludziom, zwierzętom i roślinom - jest kluczowa. O wszystko co jest nam dane powinniśmy najlepiej jak możemy zadbać. Wiedza to kolejny element układanki. Efekty - to sprawa nie zawsze zależna od nas. Kłania się pokora. Dla mnie w ogrodnictwie słowo-klucz.
sylwia_slomc... 22:59, 11 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86651



____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Martka 23:01, 11 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Roocika napisał(a)

No tak Sylwia, ale wodne wymagania mają podobne (a bukietowe nie na słońce?) a ogród to... ogród, nie naturalne siedlisko. Po co więc te wszystkie ogrodowe odmiany, niepotrzebne by były? One często mają trochę inne wymagania
Rozumiem co chcesz powiedzieć i w większości się zgadzam ale nie jestem za restrykcjami
Mam wrażenie również, że masz pretensje do osób, którym coś padło, bo padło z ich winy... Sama mam na koncie kilka roślin i odbieram to dość osobiście.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że mam bardzo mała wiedzę, bo nikt mi jej nie przekazał, nie uprawiałam wcześniej ogrodu ani nie uczestniczyłam w uprawianiu żadnego. Czy to znaczy, że nie powinnam mieć ogrodu, jak pisze Hania? Wiedzę i doświadczenie nabywa się nie tylko czytając ale też eksperymentując. I żeby nie było staram się najlepiej jak umiem.
Pozdrawiam Sylwia


Roocika, oczywiście, eksperymentowanie jest nieodzowne. Nie ma jednego czynnika = stanowisko, jest ich wiele, czasem bardzo wiele, nie ma szans na bezbłędne poprowadzenie wszystkich roślin. Jeśli kupiłam chore graby z pordzewiaczem, bo skąd też mogłam wiedzieć co to takiego, to nauczyłam się dzięki temu odkrywać związki, obserwować objawy, nazywać, a nawet odkryłam, że lepiej drzew nie kupować w stadium bezlistnym. Oczywistość, która taką nie była jeszcze 4 miesiące temu. Wciąż się uczymy i będziemy uczyć. Nawet Danusia mówi, że jak coś padnie to nawet się cieszy, będzie miejsce na coś nowego
sylwia_slomc... 23:04, 11 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86651



____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 23:11, 11 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86651




____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Joann 23:14, 11 sie 2021


Dołączył: 01 lut 2021
Posty: 2325
Hmmm. Ale ciekawa dyskusja, czytam z ożywieniem
____________________
Joanna Ogród długi
sylwia_slomc... 23:17, 11 sie 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86651

coś takiego skądś przywędrowało i rośnie



____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies