W ogóle to przyznam jakoś kwiaty roślin nie gadają do mnie kulinarnie. Pięknie wyglądają, nigdy nie jadłam choć mam jadalnych od czorta i trochę choćby i samych liliowców czy cukinii czy róż. Ale jakoś tak mi się w głowie rozdziela zapach i estetyka kwiatów od jedzenia posiłków z nimi. W wazonie do wąchania to tak
Nawet raz miód lawendowy dostałam do dziś stoi bo mi nie smakuje, a aromat bardziej powoduje skojarzenie z mydłem lub świecą niż że słodyczą, choć czuć lawendę poporostu. Jakoś tak mam. Ale pewnie w razie głodu to bym niejedną roślinę z ogrodu zjeść mogła, a o truciznach biologicznych zmilczę tych to dopiero mi rośnie w ogrodzie bez liku

Ale i apteka też rośnie i leki naturalne, nawet jakąś tam książeczkę na tematy ziłolecznictwa też chyba mam

Ja z kolei nie wiem co to macerat olejowy? Fermentuje się kwiaty lub liście. Robię tak z liśćmi wierzbówki kiprzycy (tzw. Iwan Czaj), roluję liście aż puszczą sok, wkładam do słoika, zamykam i umieszczam w ciepłym miejscu. Jak zbrązowieją trzeba je wysuszyć w temp. 50 stopni. Podobnie z kwiatami lilaka.
I jest herbata

Tu inna Krasavica nie szczepiona

to może Katherina wspomniana wyżej...lub odwrotnie Edward... trzeba by poszukać w necie bo różnią się to pewne

Ja z kolei nie wiem co to macerat olejowy? Fermentuje się kwiaty lub liście. Robię tak z liśćmi wierzbówki kiprzycy (tzw. Iwan Czaj), roluję liście aż puszczą sok, wkładam do słoika, zamykam i umieszczam w ciepłym miejscu. Jak zbrązowieją trzeba je wysuszyć w temp. 50 stopni. Podobnie z kwiatami lilaka.
I jest herbata

Kiedyś we wsiach, na tzw. przednówku przyrządzano lebiodę. Komosę białą, popularny chwast na glebach bogatych w azot. Jadałam ją u swojej babci, do dzisiaj jest dla mnie smakołykiem. A z płatków róż robię dżem, pączki z różą tak mile przywołują aromaty lata Ale każdy ma swoje preferencje smakowe, jedni uwielbiają smak trybuli, inni wcale

Mam 2 stanowiska kiprzycy w naturze, więc zrobię ją w/g Twojego przepisu, dzięki czytałam historię Iwan Czaj, była bardzo popularna w Europie, a wyparła ją czarna herbata z Chin

Katherinę wczoraj sobie kupiłam, ona ma silnie podwójne kwiatki, więc to ona

Aniu mam więcej niż pokazałam, ale sporo jest jeszcze małymi patyczkami na których kwitnienie trzeba trochę poczekać
Uzbierało mi się przez te lata

W naturze jest pod ochroną.

O widzisz pączki z różą lubię i nawet kiedyś płatki ucierałam moi chłopcy uwielbiają. Młodszy lubi też kwiaty nasturcji.