Makao
11:17, 17 wrz 2024

Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7382
To straszne, coś okropnego. Dopiero co zabezpieczałaś fundamenty przed podtopieniami a tu takie okrucieństwo pogodowe. Dobrze że tylko tak się to u Ciebie zakończyło i woda szybko opada.
Co do Pszczółki to serce się kraja. Ze zdjęć widać że dom podmyty ale stoi. To ważne. Jednak koszmar jaki musiała czuć ona i jej bliscy kiedy woda tak blisko domu płynie i modlisz się żeby ani centymetra dalej nie poszerzyła swój brzeg to tortura.
A teraz jeszcze Irenka czuje to samo bo widzi już co się dzieje i to zmierza do niej to kolejny horror. 10 worków na dom. Kpina.
Nie wiem co ja bym zrobiła na ich miejscu.
Ja to chyba jakbym stawiała dom w takim miejscu rozlewiskiem to bym na „kurzej stopce” go budowała.
Pal je licho rośliny ale jeśli traci się dom to człowiek staje się bezdomny w kilka godzin.
Też mam ubezpieczony dom. Jakoś po tych powodziach i wichurach o których stale się słucha to nie wyobrażałam sobie go nie wykupić. A i tak jak wieje mocno to boję się żeby mi dachu nie zwiało. Nigdy nie wiadomo. Wczoraj mi wiatr tak mocno zawiał że dwie donice z trawami mi wywaliło. Nigdy wcześniej się nie przewracały. To było zaskoczenie bo stało i c kilka a tylko te dwie wyrwało. A kilka lat temu wiatr szkwałowy tak wiał że 4 m śliwkę mi z korzeniami wyrwało. Na moich oczach. To był widok przerażający. Kiedyś też miałam metalową huśtawkę na tarasie to jak wiał szkwał to stałam i ją trzymałam bo tak wiało że by ją wywiało razem ze mną.
Może powodzi u mnie nie ma ale silne wiatry już tak i to co roku.
Trzymaj się Sylwia. Myślami jestem z Wami wszystkimi i martwię się o każdego
Co do Pszczółki to serce się kraja. Ze zdjęć widać że dom podmyty ale stoi. To ważne. Jednak koszmar jaki musiała czuć ona i jej bliscy kiedy woda tak blisko domu płynie i modlisz się żeby ani centymetra dalej nie poszerzyła swój brzeg to tortura.
A teraz jeszcze Irenka czuje to samo bo widzi już co się dzieje i to zmierza do niej to kolejny horror. 10 worków na dom. Kpina.
Nie wiem co ja bym zrobiła na ich miejscu.
Ja to chyba jakbym stawiała dom w takim miejscu rozlewiskiem to bym na „kurzej stopce” go budowała.
Pal je licho rośliny ale jeśli traci się dom to człowiek staje się bezdomny w kilka godzin.
Też mam ubezpieczony dom. Jakoś po tych powodziach i wichurach o których stale się słucha to nie wyobrażałam sobie go nie wykupić. A i tak jak wieje mocno to boję się żeby mi dachu nie zwiało. Nigdy nie wiadomo. Wczoraj mi wiatr tak mocno zawiał że dwie donice z trawami mi wywaliło. Nigdy wcześniej się nie przewracały. To było zaskoczenie bo stało i c kilka a tylko te dwie wyrwało. A kilka lat temu wiatr szkwałowy tak wiał że 4 m śliwkę mi z korzeniami wyrwało. Na moich oczach. To był widok przerażający. Kiedyś też miałam metalową huśtawkę na tarasie to jak wiał szkwał to stałam i ją trzymałam bo tak wiało że by ją wywiało razem ze mną.
Może powodzi u mnie nie ma ale silne wiatry już tak i to co roku.
Trzymaj się Sylwia. Myślami jestem z Wami wszystkimi i martwię się o każdego
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą