Kto pamięta Irenke Milusie.
Przed chwilą napisałam do niej esemesa. Odpowiedz 3 km od niej jest już powódź. Cała w strachu i stresie.
W 1997 ja zalało.
Ja tam uważam, że niektórzy są sobie sami winni. Rowniez Brak zdecydowania władz lokalnych, na szczeblu wojewódzkim czy krajowym. Zawsze ludziska protestują czego by nie chciano budować. Dają też zezwolenia na budowę na terenach zalewowych.
Pamiętam jakie larum było jak budowali skrzyżowanie dwóch autostrad pod Gliwicami. Hektary były potrzebne na ślimaki dojazdowe.
Zapora na Dunajcu.
Są cele wyższe i trzeba się z tym pogodzić. Za odpowiednią zapłata trzeba opuścić nawet ojcowiznę.
Tragedia straszną. Woda jednemu zabierze drugiemu przyniesie do wyrzucenia.
____________________
Ela-Wawa
Ela-ptasi-gaj