Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Joku 16:47, 15 sty 2025


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12757
Mnie zainteresowało to co napisała Hania o dofinansowaniu. Poza tym być może jakąś pomoc można by uzyskać w GOPSie. Kiedyś były do pomocy tzw. pck-ówki czyli pracownice tych ośrodków. Nie wiem czy nadal one istnieją. Chociaż zdania na temat pomocy owych osób były podzielone. Zapewne istnieje możliwość wypożyczenia łóżka ortopedycznego, takie łóżko bardzo ułatwia obsługę osoby leżącej. NFZ dofinansowuje również zakup wózka (przy wyborze trzeba uważać żeby nie był za ciężki bo masę energii zużywa się na jego targanie). Dofinansowanie obejmuje również pieluchomajtki. To pewnie wiesz.
Moje wiadomości mogą być częściowo nieaktualne bo mnie problem dotyczył około 10 lat temu.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Gruszka_na_w... 16:55, 15 sty 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23492
sylwia_slomczewska napisał(a)
Co do opieki w ośrodku w okolicach Krakowa wszystko w granicach 8000 miesięcznie niestety

Poszukaj dokładniej
Znalazłam taki za 3000 zł
Na tej stronie są wszystkie domy seniora w małopolsce



sylwia_slomczewska napisał(a)
Poczytam o tym wniosku jak złapię chwilkę, ale wydaje mi się, ze u nas już to świadczenie mamy, parę lat temu załatwiałam Jej orzeczenie o stopniu niepełnosprawności i niesamodzielności.


W styczniu 2024 roku zmieniła się ustawa o stopniach niepełnosprawności. Te stare orzeczenia nie uprawniają do dofinansowania na nowych zasadach. Trzeba wystąpić o nowe, aktualne orzeczenie. Poczytaj spokojnie te podlinkowane artykuły.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Polon 17:42, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 585
Sylwia, nie pamiętam czy już się w Twoim wątku udzielałam, więc na wszelki wypadek się witam
Odzywam się, bo temat opieki nad członkami rodziny w mocno zaawansowanym wieku, niepełnosprawnych, mimo że nieogrodowy, jak widać dotyczy znacznego grona ogrodniczek.
Przepisy dotyczące ozusowania opiekunów chyba też się zmieniły od stycznia 2024. Nie jestem na 100% pewna, ale warto to sprawdzić.
Świadczenie wspierające zawieszane jest na czas pobytu osoby objętej wsparciem w domu opieki. Można zatrudnić pomoc do opieki w domu, można korzystać z opieki dziennej, ale na stałe podopieczny nie może być poza domem.
Wniosek warto złożyć jak najszybciej, bo procedura trwa bardzo długo, miesiące.

Hania - mam pytanie dotyczące domu, z którego korzysta Twoja Mama - priv

Pozdro dla wszystkich ogrodniczek-opiekunek. Kto nie przeżył, trudno mu będzie zrozumieć

Edit: doczytałam jeszcze o problemach zakupowych - patrząc z boku na całą sytuację, przełamanie oporu prowadzenia samochodu wydaje się być najsensowniejszym rozwiązaniem. Samochód daje dużo niezależności, nie tylko w związku z zakupami. Z wiekiem będzie coraz trudniej załatwiać różne sprawy bez samochodu, a i przełamać się łatwiej teraz niż za 10 lat. Wszystko jest w głowie, przekonanie, że coś jest możliwe musi najpierw zagościć w głowie
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 17:45, 15 sty 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 303
Koniecznie znajdź trochę czasu aby posprawdzać co sie zmieniło w przepisach.
Może jest cos, co możesz wykorzystać?

Wiesz, mieszkam w Gdańsku i mamy tu oddzial rehabilitacyjny dla osob w takiej sytuacji jak Twoja babcia.
Zakładam, ze w Małopolsce rownież cos takiego jest.
To nie jest prywatna opieka a taka na NFZ.
Na pewno przyjmują osoby leżące, po złamaniach, udarach etc.
W podeszłym wieku równiez.

W kwestii zapewnienia opieki osobie podeszłym wieku… myślę, że można umierać samotnie we własnym domu.
Można tak umierać nawet mieszkając z krewnymi.
Można też zyć i to parę lat w dobrym ośrodku. Znam takie osoby.
Moja mama przebywała w ośrodku pomocy przez 3 miesiące po złamaniu nogi.
Postawili ja nam tam na nogi i bylo w tym ośrodku parę osob, do ktorych przyjezdzala rodzina. Zabierali babcię na obiady weekendowe, uroczystosci, spacery.
Niestety, wiecej bylo takich pensjonariuszy, ktorzy zostali tam oddani jak stary, niepotrzebny mebel.

Duzo sily zyczę i zorientuj sie, w jaki sposób możesz pomoc babci i sobie.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
sylwia_slomc... 18:05, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
Makao napisał(a)
Kiedyś ja stanę przed taką decyzją jak Ty. Przygotowuję się do tego psychicznie bo to pokolenie moich rodziców (47 i 51) zakotwiczone mają w charakterze że dzieci muszą się opiekować nimi w takich sytuacjach. Moje starsze siostry wyjechały wiele kilometrów od nich i odwiedzają ich tylko od święta. Cały ten obowiązek spadnie na mnie.

Ja swoim dzieciom tłumaczę że mają mi znaleźć jakiś dom opieki. Taki jak Hania opisuje bo nie chcą zwalać ten problem na ich bary bo wiem że to wykańcza psychicznie i fizycznie osobę opiekującą się.

Nie wiem jednak jak to będzie. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć.
Marzy mi się śmierć we śnie póki jeszcze będę na chodzie ale ponoć to zaszczyt a nie wiem czy sobie zasłużyłam
Moi rodzice to roczniki 53 i 54 pewnie z opieki nad babcią płynnie przejdę do opieki nad Nimi...kiedyś. Moja mama też chce żeby Ją oddać, ale przy takich cenach nie będzie nas stać raczej.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 18:08, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
antracyt napisał(a)
Zastanawiałam się długo, czy dołączać się do rozmowy, bo temat trudny i nie zawsze to co się napisze, jest odbierane odpowiednio do intencji piszącego.
To co napisała Hania jest bardzo bliskie temu co sama myślę na podstawie rodzinnych obserwacji. Moja mama wraz z rodzeństwem opiekowała się babcią przez wiele lat, z czego ostatnie babcia spędziła w łóżku. Moja mama ma 5 rodzeństwa i była w tej komfortowej sytuacji, że wszyscy mieszkają na tyle blisko, że mogli umówić się na opiekę dyżurową. Każdy po kolei spędzał u babci dobę lub dwie (prawie wszyscy są na emeryturze) i w taki sposób dali wspólnie radę zapewnić odpowiednią, całodobową opiekę. Po tych doświadczeniach mama brdzo długo dochodziła do siebie, a rodzice zdecydowali, że jak ja z moją siostrą będziemy w podobnej sytuacji to mamy ich oddać w odpowiednie miejsce pod opiekę, ponieważ wiedzą ile ich to sił kosztowało(mimo, że nie byli w tym sami). Teraz obiecuję rodzicom, że tak zrobię, ale jeżeli/gdy przyjdzie moment podjęcia decyzji, to pewnie nie będzie to takie oczywiste i nie wiem czym się skończy.
Rozumiem Cię Sylwia, ale bardzo dobrze rozumiem też Hanię. Mam nadzieję, że uda Ci się poukładać sobie to w najlepszy możliwy sposób. Sprawy zakupowe, z mojej perspektywy, wydają się jak najbardziej do rozwiązania i tak jak już pisały dziewczyny, synów masz fajnych, na pewno pomogą przynajmniej od strony internetowej
Dużo sił Ci życzę i ciepłe myśli zostawiam

Mam nadzieję, że jakoś to życie zorganizujemy od nowa....
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 18:18, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
MagdaLenka napisał(a)


Ta presja to jest relikt przeszłości, z czasów, gdy sędziwa starość jeszcze nie była tak powszechnym zjawiskiem. Przed epoką szczepionek i antybiotyków ludzie umierali wcześniej, tj. w takim czasie, gdy ich dzieci były jeszcze w stanie się nimi opiekować. W wieku 40 czy 50 lat zajmowanie się chorym rodzicem jest mniejszym wyzwaniem, niż po 60 albo 70.
Moja babcia miała 92 lata, gdy umarła. Moja mama i ciocia miały wtedy 64 i 61 lat. Żadna z nich nie była w odpowiedniej kondycji, żeby zajmować się osobą leżącą. Ciocia ma skoliozę, więc dźwiganie jest w jej przypadku wykluczone. Mama z kolei jest ogólnie mało sprawna (z powodu uwielbienia dla pożywienia) i też się nie nadaje do cięższych prac. Babcia trafiła do bardzo dobrego ośrodka, gdzie miała godną opiekę. W tej samej miejscowości, w której mam zakład pracy, więc mogłam często u niej bywać i muszę powiedzieć, że miała tam lepsze warunki niż w domu. Do tego opiekę profesjonalną, a to często pomijany aspekt, że opieka paliatywna to wcale nie jest prosta sprawa. Wymaga wiedzy i doświadczenia (tak, jak napisała Bożenka - są kursy w tym zakresie).
Czasy się zmieniają i każdy musi sam ocenić własne możliwości, biorąc pod uwagę wszelkie indywidualne uwarunkowania. Najważniejsze, aby nie obwiniać się za to, że nie dało się rady podołać wyzwaniu, które było powyżej czyichś możliwości.

U nas w domu wszyscy mamy kręgosłupy w rozsypce. Ja od dziecka skolioza i dyskopatia. Teraz ratują mnie kursy z młodości, sanitariusza i drużyn medyczno sanitarnych. Wiem jak kręgosłup oszczędzić i babcię zaopiekować. Zastrzyki Jej robię bez obaw. Moja mama by nie zrobiła. To trudne dylematy niestety nie tylko moralne, ale i finansowe. Do tego poczucie odpowiedzialności bo przecież ogród i dom powstają na dorobku babci i poprzednich pokoleń. Jej rodzice młodo poumierali, mój tato był mały. Nie musiała Się nimi ani teściami opiekować. Obie moje babcię są długowieczne. Druga w październiku skończy 100 lat jak dożyje. A nawet nie będzie o tym wiedziała.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 18:20, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
Kordina napisał(a)
Sprawa jest dość skomplikowana i indywidualna jednak, co innego zaopiekować się starszą osobą (jakbym sama już nią nie była ) po złamaniu, co innego w chorobie już mocno zaatakowanej wielorządowej i terminalnej, sprawnej umysłowo, świadomej, a zupełnie co innego osobie z demencją, że tak powiem - nie rokującą.

To prawda. Nawet jeśli stan zdrowia takich osób byłby podobny to opieka wygląda zupełnie inaczej
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 18:24, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
Joku napisał(a)
Mnie zainteresowało to co napisała Hania o dofinansowaniu. Poza tym być może jakąś pomoc można by uzyskać w GOPSie. Kiedyś były do pomocy tzw. pck-ówki czyli pracownice tych ośrodków. Nie wiem czy nadal one istnieją. Chociaż zdania na temat pomocy owych osób były podzielone. Zapewne istnieje możliwość wypożyczenia łóżka ortopedycznego, takie łóżko bardzo ułatwia obsługę osoby leżącej. NFZ dofinansowuje również zakup wózka (przy wyborze trzeba uważać żeby nie był za ciężki bo masę energii zużywa się na jego targanie). Dofinansowanie obejmuje również pieluchomajtki. To pewnie wiesz.
Moje wiadomości mogą być częściowo nieaktualne bo mnie problem dotyczył około 10 lat temu.

Łóżko i pieluchy już mam ogarnięte. Zdecydowanie jest łatwiej niż na wersalce. Wypożyczony też balkonik, choć na razie jeszcze nie użyje i nie wiadomo czy kiedyś się uda....ale na Jej psychikę działa.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 18:26, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85255
Taśmy do ćwiczeń też mam i pompowaną wanienkę do mycia głowy. Krem przeciwodleżynowy i wszystko co potrzebne....na pewno jest łatwiej niż gdyby tego nie było. Najgorsze to przewijanie prawie co godzinę czy dwie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies