Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Makao 13:29, 15 sty 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7532
Kiedyś ja stanę przed taką decyzją jak Ty. Przygotowuję się do tego psychicznie bo to pokolenie moich rodziców (47r i 51r) zakotwiczone mają w charakterze że dzieci muszą się opiekować nimi w takich sytuacjach. Moje starsze siostry wyjechały wiele kilometrów od nich i odwiedzają ich tylko od święta. Cały ten obowiązek spadnie na mnie.

Ja swoim dzieciom tłumaczę że mają mi znaleźć jakiś dom opieki. Taki jak Hania opisuje bo nie chcą zwalać ten problem na ich bary bo wiem że to wykańcza psychicznie i fizycznie osobę opiekującą się.

Nie wiem jednak jak to będzie. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć.
Marzy mi się śmierć we śnie póki jeszcze będę na chodzie ale ponoć to zaszczyt a nie wiem czy sobie zasłużyłam
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród przy S7 między Płońskiem a Ostródą
Gruszka_na_w... 14:08, 15 sty 2025


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083
Makao napisał(a)
Kiedyś ja stanę przed taką decyzją jak Ty. Przygotowuję się do tego psychicznie bo to pokolenie moich rodziców (47 i 51) zakotwiczone mają w charakterze że dzieci muszą się opiekować nimi w takich sytuacjach.


Aniu, kilka dni temu skończyłam 65 lat. Decyzję o pobycie mojej mamy w domu opieki podejmowałam, kiedy miałam 55 lat. Moim zdaniem wszystko zależy od dobrego zrównoważenia rozumu i emocji. Kiedy oddajemy dzieci do żłobka czy przedszkola, to stajemy przed bardzo podobnym problemem, ale jakoś łatwiej przychodzi nam podjęcie decyzji. Mamy świadomość, że za tę decyzję nikt nas nie skrytykuje, presja społeczna jest mniej odczuwalna, choć i tak wiele kobiet ma wyrzuty sumienia. W przypadku rodziców emocje niestety wygrywają na ogół z rozumem. Wydaje mi się, że to wynik wyjątkowo silnie odczuwanej presji. Z tyłu głowy kołaczą nam się myśli o wyrodnej córce (jakoś w mniejszym stopniu dotyczy to synów- nie wiem dlaczego ).
Swoje dzieci już kilka lat temu poprosiłam, aby w razie takiej konieczności znalazły mi dom opieki w pobliżu miejsc swojego pobytu. Nie chciałabym poddawać swoich bliskich aż tak ciężkiej i długotrwałej próbie opieki . Dla mnie to jakieś nieludzkie jest. Nasi rodzice mają prawo do godnej starości, ale my i nasza obecna rodzina (mąż i dzieci) też mamy prawo do dobrego życia. Jakoś te dwie potrzeby trzeba pogodzić. Człowiek ma niestety ograniczoną zdolność do przyjmowania kolejnych obciążeń.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
antracyt 14:12, 15 sty 2025


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12893
Zastanawiałam się długo, czy dołączać się do rozmowy, bo temat trudny i nie zawsze to co się napisze, jest odbierane odpowiednio do intencji piszącego.
To co napisała Hania jest bardzo bliskie temu co sama myślę na podstawie rodzinnych obserwacji. Moja mama wraz z rodzeństwem opiekowała się babcią przez wiele lat, z czego ostatnie babcia spędziła w łóżku. Moja mama ma 5 rodzeństwa i była w tej komfortowej sytuacji, że wszyscy mieszkają na tyle blisko, że mogli umówić się na opiekę dyżurową. Każdy po kolei spędzał u babci dobę lub dwie (prawie wszyscy są na emeryturze) i w taki sposób dali wspólnie radę zapewnić odpowiednią, całodobową opiekę. Po tych doświadczeniach mama brdzo długo dochodziła do siebie, a rodzice zdecydowali, że jak ja z moją siostrą będziemy w podobnej sytuacji to mamy ich oddać w odpowiednie miejsce pod opiekę, ponieważ wiedzą ile ich to sił kosztowało(mimo, że nie byli w tym sami). Teraz obiecuję rodzicom, że tak zrobię, ale jeżeli/gdy przyjdzie moment podjęcia decyzji, to pewnie nie będzie to takie oczywiste i nie wiem czym się skończy.
Rozumiem Cię Sylwia, ale bardzo dobrze rozumiem też Hanię. Mam nadzieję, że uda Ci się poukładać sobie to w najlepszy możliwy sposób. Sprawy zakupowe, z mojej perspektywy, wydają się jak najbardziej do rozwiązania i tak jak już pisały dziewczyny, synów masz fajnych, na pewno pomogą przynajmniej od strony internetowej
Dużo sił Ci życzę i ciepłe myśli zostawiam
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
MagdaLenka 15:34, 15 sty 2025


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1606
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Wydaje mi się, że to wynik wyjątkowo silnie odczuwanej presji. Z tyłu głowy kołaczą nam się myśli o wyrodnej córce


Ta presja to jest relikt przeszłości, z czasów, gdy sędziwa starość jeszcze nie była tak powszechnym zjawiskiem. Przed epoką szczepionek i antybiotyków ludzie umierali wcześniej, tj. w takim czasie, gdy ich dzieci były jeszcze w stanie się nimi opiekować. W wieku 40 czy 50 lat zajmowanie się chorym rodzicem jest mniejszym wyzwaniem, niż po 60 albo 70.
Moja babcia miała 92 lata, gdy umarła. Moja mama i ciocia miały wtedy 64 i 61 lat. Żadna z nich nie była w odpowiedniej kondycji, żeby zajmować się osobą leżącą. Ciocia ma skoliozę, więc dźwiganie jest w jej przypadku wykluczone. Mama z kolei jest ogólnie mało sprawna (z powodu uwielbienia dla pożywienia) i też się nie nadaje do cięższych prac. Babcia trafiła do bardzo dobrego ośrodka, gdzie miała godną opiekę. W tej samej miejscowości, w której mam zakład pracy, więc mogłam często u niej bywać i muszę powiedzieć, że miała tam lepsze warunki niż w domu. Do tego opiekę profesjonalną, a to często pomijany aspekt, że opieka paliatywna to wcale nie jest prosta sprawa. Wymaga wiedzy i doświadczenia (tak, jak napisała Bożenka - są kursy w tym zakresie).
Czasy się zmieniają i każdy musi sam ocenić własne możliwości, biorąc pod uwagę wszelkie indywidualne uwarunkowania. Najważniejsze, aby nie obwiniać się za to, że nie dało się rady podołać wyzwaniu, które było powyżej czyichś możliwości.
____________________
MagdaLenka Kraina spełnionych marzeń
sylwia_slomc... 16:21, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
Kordina napisał(a)

No tak... taka kolej losu, najpierw matki nas przewijały, myły, wstawały w nocy do karmienia i picia, a potem my oddajemy im tę troskę. Taka kolej rzeczy.
Zapewne zdecydowana większość z nas doświadczyła...
Życzę dużo cierpliwości i sił

Bożenko to nie jest moja mama tylko babcia. gdyby to była mama mogłabym się w GOPSie ubezpieczyć w ZUS i leciało by mi do Emerytury i zdrowotnie, a tak mam w tym sensie stracone lata. Ponieważ synowie żyją to mnie jako wnuczce( mimo, że ja się Nią opiekuję )nie należy się.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 16:24, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
Alija napisał(a)
Sylwia, nie wiem co Ci napisać, znam takie sytuacje z "własnego podwórka", bardzo współczuję. Potrzeba Ci teraz siły, cierpliwości i zdrowia. Trzymaj się Kochana.

Jest trudno, może z czasem przywyknę do nowej sytuacji. Kolejny raz dzisiaj zmierzyliśmy się z traktowaniem seniorów w tak podeszłym wieku. Chcieliśmy na miesiąc prywatnie stacjonarnie w szpitalu opłacić pełną rehabilitację. Ze wzgl na wiek i to, że jest leżąca nie ma szans. BO zajmie miejsce osobom młodszym czekającym i rokującym na dłuższe życie, Im jest bardziej sprawność potrzebna. Rozumiem, a mimo to mam żal za takie traktowanie osób po 90 roku życia. W tym kraju lepiej tego wieku nie dożyć....
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 16:24, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
LIDKA napisał(a)
Sylwia myślę o Tobie.❤️❤️❤️

Odłóż wszystko inne.

Moja babcia leżala 11 mcy. Moja mama po jej śmierci spała przez 20 godz na dobre przez 3 tyg.


Tak zrobiłam.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 16:34, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Opieka jednoosobowa nad niepełnosprawnym członkiem rodziny jest szalenie wyczerpująca. Wciąż będę powtarzać, że w takich przypadkach najważniejszy jest dobrostan opiekuna, a dopiero w dalszej kolejności chorego. Nigdy na odwrót.
Nie wiem, czy staraliście się uzyskać dla babci wsparcie wynikające z nowej ustawy o świadczeniach wspierających dla osób z niepełnosprawnością. Ta ustawa weszła w życie 1 stycznia 2024 roku. Świadczenie wspierające wynosić ma od 40 do 220 proc. aktualnej wysokości renty socjalnej, która obecnie wynosi 1588,44 zł. Można o niej poczytać tutaj
Zanim rozpocznie się starania o dofinansowanie trzeba wystąpić do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o określenie stopnia niepełnosprawności. Wzory wniosków znajdziesz tutaj
Dofinansowanie można przeznaczyć na wynajęcie opiekuna, rehabilitację.
Twoja babcia ma ponad 90 lat. Podejrzewam, że po tej kontuzji nawet najlepsza rehabilitacja nie przywróci jej sprawności sprzed wypadku. Trzeba się skupić na tym, żeby można było opłacić kogoś, kto wesprze Cię w pracach pielęgnacyjnych i opiekuńczych.

A teraz napiszę coś osobistego. My wszyscy nosimy w sobie obraz domów opieki z poprzedniego ustroju. W tych domach zatrudniano często przypadkowych ludzi, same domy były zbyt duże, aby zapewnić w nich w miarę komfortowy pobyt pensjonariuszom. Moja mama ma Alzheimera i od 10 lat przebywa w kameralnym domu opieki 8 km ode mnie. W tym domu są 2-3 osobowe pokoje z łóżkami i łazienkami dostosowanymi dla osób niepełnosprawnych. Na miejscu jest pielęgniarka i wystarczająca liczba opiekunek, lekarz dojeżdża w miarę potrzeb. Ostatnio dostałam na maila zdjęcia z andrzejek, mikołajek i zabawy noworocznej. Często urządza się tam koncerty, są wyjazdy do Wojsławic. Płacę 3800 zł za miesiąc plus ewentualne faktury za pieluchomajtki i leki, jeśli są potrzebne. Są to najlepiej wydane pieniądze w moim życiu.
Na początku musiałam się uporać z emocjami, które związane były z z jakąś odczuwaną presją społeczną, że opieka nad rodzicami, dziadkami powinna spoczywać na nas. To minęło. sama się przekonałam, że to bzdura. Jestem potrzebna mamie po to, aby zapewnić jej w miarę komfortowe i bezpieczne życie, ale żeby móc to zrobić, to sama muszę być zdrowa fizycznie i psychicznie. Robienie z siebie męczennika nie ma kompletnie żadnego sensu. Opieka domowa sprawdzi się wtedy, kiedy w opiece uczestniczy kilka osób. tak było kiedyś, kiedy domy były wielopokoleniowe, a sąsiadami była bliższa i dalsza rodzina.
Kasiek bardzo trafnie Ci odpisała. Nadszedł czas, aby wyjść z utartych schematów zachowania. Synowie z pewnością wspomogą Cię w nabyciu umiejętności założenia internetowego konta bankowego i robieniu większości zakupów w sklepach internetowych. TY masz sobie teraz ujmować zadań, a nie dokładać nowych. Lista spraw, które starasz się ogarnąć i tak jest zbyt długa. I nie pisz mi, że się nie da.
Co do opieki w ośrodku w okolicach Krakowa wszystko w granicach 8000 miesięcznie niestety, już dowiadywaliśmy się, co do pomocy w rehabilitacji na razie płacimy rehabilitanta i niestety tak zostanie, odpisałam czemu w postach powyżej. Co do opieki na razie rodzice są w domu bo zima, pomagają, ale oboje już po 70-tce schorowani, kręgosłupy i biodra wysiadające. Sami nie ogarniają już w takim stopniu jak dawniej, pamięć też już nie taka. Mąż pracuje, nikogo innego z nami nie ma. Poczytam o tym wniosku jak złapię chwilkę, ale wydaje mi się, ze u nas już to świadczenie mamy, parę lat temu załatwiałam Jej orzeczenie o stopniu niepełnosprawności i niesamodzielności. Co do zakupów w jednym z najbliższych sklepów złożyłam zamówienie na sprowadzanie konkretnych produktów, w piątek się dowiem czy to wypali. Robię co mogę by sobie ułatwić. Ale babcia przy tej operacji miała znieczulenie w kręgosłup i teraz mamy nietrzymanie kału. Przewijanie leci na okrągło, kilkanaście razy w ciągu doby i to bliżej kilkudziesięciu niż kilku.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 16:35, 15 sty 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86093
Kordina napisał(a)
Haniu dzięki za te linki, które podrzuciłaś, przydadzą się bardzo moim znajomym. Ja sama miałam opiekę paliatywną nad mamą z Hospicjum, przyjeżdżali, kiedy była taka potrzeba, jak miałam problem "nie do pokonania" zawsze mogłam dzwonić o każdej porze dnia i nocy i uzyskiwałam pomoc realną w różnych formach. Do dziś jestem bardzo wdzięczna za tą pomoc.
Po moich doświadczeniach sama ukończyłam roczny kurs pod hasłem opieka paliatywna i mam europejski certyfikat.

Na paliatywną nie łapiemy się...
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Kordina 16:36, 15 sty 2025


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7026
Sprawa jest dość skomplikowana i indywidualna jednak, co innego zaopiekować się starszą osobą (jakbym sama już nią nie była ) po złamaniu, co innego w chorobie już mocno zaatakowanej wielorządowej i terminalnej, sprawnej umysłowo, świadomej, a zupełnie co innego osobie z demencją, że tak powiem - nie rokującą.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies