popcorn napisał(a)

więcej zdjęć dawaj jak tam na leżaczku??

No właśnie, był leżaczek, nawet leżaczka więcej niż zdjęć Nacieszam się widokami, bo to jest ten moment, na który czeka się cały rok

Karola, u mnie też ślimaki na kilogramy, jak wyrzucam z wiaderka kilo takiego brązowego, lepkiego gluta, to ehh, zatracam resztę sympatii dla żywego stworzenia...A w miejscu, gdzie wywalamy ślimaki, tj. na skraju lasu, nawet pokrzywy i nawłocie są zeżarte, wyobrażacie sobie? Łyse kikuty wystają z ziemi

Czyli, że je tam hodujesz?

Zapewniam stałą dostawę nowego materiału genetycznego I tak sobie myślę, że to wszystko ostatnio nie wygląda na stan równowagi w przyrodzie. Ich jest zdecydowanie za dużo! Może jednak należałoby je mordować?

Ja je morduję. Nawet ostatio depczę. Bez specjalnego odrzucenia. Część roślin mam zeżarte do dołu, masakra, nie ma co odrastać nawet... hosty miałam ładne, wszystkie w dziurach teraz. Jak tak ma być co roku to średnio to widzę...

foty widziałam ale to bylo dawno!!!

Nie może jednak, a na pewno i do tego trzeba je usuwać do kosza na śmieci potem, bo one są kanibale i taki ubity stanowi dla nich odżywkę wręcz...

taki widoczek ostatnio - na polnej drodze - co parę metrów zgromadzonko ślimaków ustawionych centralnie wokół rozjechanego kuzyna - zwierzę bez żadnych oporów moralnych!

Ja sypię granulki od zeszłego roku. Wiosną jakby ich mniej było, ale były dokoła puste działki, to myślę, że z sąsiedztwa migrowały do mnie. Teraz widzę ruszyło się z ogrodami, może się bardziej uspokoi. Ale powtórka z sypaniem konieczna.

Liczę na to, że samo się jakoś wyrówna - może zeżrą się w końcu nawzajem.

Juzia napisał(a)

Widzisz Sylwuś.... ja mam wszędzie daleko

Przeprowadź się gdzieś bliżej to się zgłoszę do pomocy

Juzia, a ogród zwinę i rozwinę w nowym miejscu

Juzia napisał(a)

Oczko?
Jakie oczko?
Pisz mnie wszystko!!!
A najlepiej pokazuj też

Ja tak boję się tego oczka....może mnie zmotywujesz

Zajrzyj do Anitki z Mojego azylu na Wichrowym Wzgórzu, powstaje rabata i woda też będzie